Wybity bark

Witam!!
Mam pytanie: kilka dni temu wybilem lewy bark na snowboardzie..wstawili mi go w szpitalu na miejsce po okolo 40 minutach. POwiedzieli ze przez jakis czas niemoge cwiczyc..i tu moje pytanko: kiedy znow moge zaczac? teraz tylko nogi i brzuch cwicze. Dodam ze nadal mam slabe czucie w palcach i nie moge zbytnio napiac miesni od ramienia w dol. Jakies porady? moze jakies lekkie cwiczenia ktore pomoga mi wrocic do zdrowia?
POzdrawaim!!!!

Co masz na mysli mowiac: wybilem bark? Chodzi Ci o zwichniecie w stawie barkowo-obojczykowym czy moze o zwichniecie stawu ramiennego?
Miales konczyne unieruchamiana? Jesli tak bylo to powinno to trwac ok. 3-4 tygodni. Wtedy przerwa w treningach wynosi ok. 8 do 10 tygodni.
Musisz nieco to uscislic...

Wybilem staw ramienny. Reke milem unieruchomiona..powiedzili mi w szpitalu ze mam trzymac jak na teblaku przez kilka dni. Do tego cos z nerwami...mam slabe czucie w palcach i brak sily w calej rece.
Jak wznowic trening? jakies specjalne cwiczenia wzmacniajace?
Dzieki!!
POzdrawiam!

Przede wszystkim chce Cie przestrzec, ze kontuzje taka trzeba dobrze wyleczyc. Bowiem w wypadku nieprzestrzegania zalecen lekarza po repozyji i podjecia zbyt wczesnie zadan wymagajacych funkcji konczyny kontuzja ta moze przemienic sie w stan chroniczny okreslany jako niestabilnosc stawu ramiennego. Normalnie jesli staw jest zwichniety to po repozycji reka jest unieruchomiona w opatrunku Desaulta wzmocnionym do tego opaskami gipsowymi. Jesli sa ciezkie uszkodzenia ukladu torebkowo- wiezadlowego unieruchomienie takie powinno trwac (jak ju pisalem) ok 3-4 tygodnie, a przerwa w treningach 8-10 tygodni. Niestety sportowcy przewaznie zaczynaja wczesniej cwiczyc, juz po ustapieniu bolu i w efekcie narazaja sie na powiklania.
Problem polega na tym, ze nie wiadomo czy to bylo zwichniecie przednie czy tez moze pachowe lub tylne (te jednak sa rzadkie).
Co do cwiczen-ja naprawde bym na razie uwazal i w zadnym wypadku na wlasna reke nie wznawial treningu. Pomimo, ze czas unieruchomienia zalecony przez szpital wskazuje, ze nie bylo to nic powaznego (a roznie z tym bywa) trzeba zachowac ostroznosc.Czy ze szpitala nie wyslali Cie na rehabilitacje? Jesli nie, to pomysl o tym, zeby samemu sie wybrac. Specjalista zobaczy sprawe na miejscu i dobierze odpowiednie cwiczenia. Trzeba by wzmocnic stabilizatory.
Na odleglosc niewiele mozna...
Pozdrawiam.

DZIEKI ZA ODPOWIEDZ!!!! Ze szpitala nie wyslali mnie na rehabilitacje....tu wszystko odbywa sie na troche innych zasadach(mieszkam w USA)
Z treningami sie wstrzymam 10 tygodni...w tej chwili reka na teblaku i tak pozostanie na jakis czas.
Jeszcze raz dzieki za konkretna odpowiedz!!!!

Nie ma za co. Jesli jestem w stanie chetnie pomagam. Wystarczajaco duzo widzialem juz osob, ktore lekcewazyly zalecenia rehabilitantow i lekarzy..
Tak wiec im jest ich mniej, tym lepiej .
Zycze szybkiego powrotu do zdrowia, sukcesow w treningach, no i oczywiscie przesylam pozdrowienia z Polski.