Hej, przychodze do was z pytaniem odnośnie "problemu" jaki mnie najbardziej męczy, otóż jestem w fazie przybierania na ciele ze względu na to że miałem ochotę coś w sobie zmienić, jadałem malutko i wyglądałem jak typowy wieszak (Zresztą łatwo jest to sobie wyobrazić wystarczy zestawić 2 słowa 185cm i 53kg wagi), zacząłem pracować nad sobą i wskoczyłem na wagę 76,5kg/77 (nie jestem w stanie określić ponieważ waga mi się ostatnio popsuła) ale nadal mam ten sam problem, mam wrażenie że strasznie wystają mi żebra, a najbardziej te z prawej strony (zdjęcie niżej), jak dotąd to żebra były wyznacznikiem tego czy sylwetka już jest okej i można przejść do etapu budowania masy mięśniowej, ale czy jest sens brnięcia dalej w większe wartości kilogramowe, a może taka waga już jest wystarczająca aby móc budować masę mięśniową a żebra zanaskują się przez mięśnie? Co o tym myślicie?
(Wspomne jeszcze że jestem z natury raczej typem ektomorfika co wiąże się z tym że jestem szczupły)

(Wspomne jeszcze że jestem z natury raczej typem ektomorfika co wiąże się z tym że jestem szczupły)
