
Co to jest? SKRÓTOWO, BO NIE KAŻDY LUBI CZYTAĆ
Są to wysuszone i zmielone liście ostrokrzewu paragwajskiego, suszone na słońcu bądź dymem z ogniska(zależnie od gatunku), odpowiednich kawy w Ameryce Południowej i krajach Bliskiego Wschodu(np. Libia, Syria).
Zawierają jak kawa pewną ilość kofeiny(zawartość ta jest zależna od gatunku - o czym niżej) plus dodatkowo wszystkie potrzebne pierwiastki(magnez, potas, żelazo itp), podstawowe witaminy(A,E,D,C itp). Potencjał zwalczania wolnych rodników jest w yerbie do 50x większy niż w popularnej zielonej herbacie(w przeliczeniu na główny przeciwutleniacz czyli galusan).
Kto chociaż raz trafił na informacje o yerbie mógł także napatoczyć się na mit o mateinie. Smakosze yerby twierdzą, że napój ten zawiera mateinę, a nie kofeinę. Jest to oczywiście bzdura, bo kofeina jest związkiem chiralnym i nie posiada żadnych stereoizomerów. Kofeina w kawie, w herbacie, w yerbie, w guaranie - to ta sama kofeina.
Yerba mate jest napojem ekonomicznym. Jedna porcja(50g=3-4 czubate łyżki stołowe->jest to zależne od gatunku oraz od zawartości i stosunku procentowe patyczków do listków) wystarcza do 4 zalań z "pełnym kopem". Niektórzy producenci twierdzą, że ich gatunek można zalać nawet 8 razy, ale jest to też mit. 8-krotnie zalana yerba smakuje już jak woda, pobudzenia już nie posiada.
Dlaczego więc yerba mate inaczej pobudza? Naukowcy twierdzą, że kofeina z yerby tworzy z różnymi związkami w niej zawartymi(do końca jeszcze niezbadanymi) kompleksy, stąd pobudzenie po yerbie jest o wiele większe, nie ma zjazdu jak po przyjęciu dużej dawki kofeiny, nie ma drgawek. Kofeina z yerby działa o wiele dłuzej niż tradycyjna kofeina z kawy(nawet do 8h).
Yerbe można kupić w sklepach ze zdrową żywnością bądź na allegro(największy wybór). Cena 1kg naparu waha się zależnie od gatunku od 19 do 40 zł. 1kg napar starczy nam na około 20 dni siorbania. Nie jest więc to wydatek jakiejś najwyższej półki.
Koniec tego pindolenia. Tutaj wymienię kilka gatunków tego napoju dające moim zdaniem największe pobudzenie. Odczucia są oczywiście subiektywne - każdy sprawdzi na sobie sam jak działa.
Nr 1 Taragui Energia.
Jest to yerba mate z dodatkiem liści guarany. Zawartośc kofeiny to 500mg w 50g suszu. Aromat trawiasty, lekko słodki, taki ziemisty. Przebija się aromat guarany(czuć taki posmak jak w napoju energetycznym, gdzie jest zazwyczaj kofeina z liści guarany). Dla mnie nr 1 jeśli chodzi o kopa. Minus - sprzedawana w 0,5kg paczkach.

Nr 2 Pajarito Elaborada.
Paragwajska yerba mate - zawartość kofeiny 350mg w 50g suszu. Aromat ziemisty, bardzo gorzki - może nie zasmakować komuś kto pije ten napój pierwszy raz

Nr 3 Cruz de Malta Elaborada.
Argentyńska yerba. Zawartość kofeiny - 350mg w 50g suszu. Smak praktycznie neutrealny z przebijącą się nutą coś ala trawa cytrynowa w tle, stąd taki końcowy posmak cytryny pod koniec siorbnięcia

Nr 4 Canarias
Brazylijska yerba mate. Zawartość kofeiny również 350mg w 50g suszu. Smak bardzo słodki - takiej wody z cukrem. Bardzo fajna dla początkujących.

Co z akcesorii? Polecam na pierwszą styczność zakup bombilii, gdyż picie przez rurkę(bo tak można to rozwiązać najprościej) nie należy do najprzyjemniejszych: będziemy pluli suszem na wszystkie strony i mieć zielone zęby. Koszt dobrej bombilii, która się nie zatyka, to 7-8zł. Tykwy, matero(naczynka do spozywania yerby) nie polecam na początek kupować. Jeśli już wkręci się ktoś w picie tego napoju, wtedy można zakupić.
Film instruktażowy jak to zaparzac. Jest trochę zabawy, gdyż yerby nie zalewa się wrzątkiem z czajnika, a wodą o temp 60-80 celcjuszy.
Coś więcej to pytać.
"Ty mi tu chłopczyku nie rób reklamy, bo w marketingu nie siedzisz tak głęboko jak w mięśniach"