Cześć wszystkim!
Mam 20 lat, 80kg wagi przy wzroście 176cm, na codzień preferuje trening split + aeroby, co sprawia, że w dni treningowe spędzam na siłowni od 2 do 3 godzin dziennie.
Do rzeczy: na temat yohi wpadłem po wielorazowych wzmiankach kumpli na temat spalaczy tłuszczu... (wiadomo - clenbunterol, efedryna i właśnie wyżej wymieniona johimbina). Chcąc pozbyć się zbędnego tłuszczyku z okolic brzucha (mój BF trzyma się na poziomie 12%), a jak wiadomo johimbina mogła by w takim wypadku pomóc odnieść sukces, zamówiłem sobie przez allegro 0,5g czystej yohi HCL, która rozrobiłem w 250ml wody, co daje 2mg yohimbine=1ml wody. Dziś 30 minut przed areobami raczyłem się posilić ową substancją w wysokości 8mg, w celu sprawdzenia, jak będzie to na mnie działało. Rezultat? Przez pierwsze 30 minut lekka nadpobudliwość, potem podczas biegu nastąpiły pierwsze sajdy? tj. najbardziej odczuwalne duszności... nie mogłem dobrze złapać powietrza, jakby co najmniej Karol Bedorf usiadł mi na klatę
serce pracowało jak tłok od silnika, poza tym to już tylko troszeczkę uczucie mrowienia skóry na głowie i coś w stylu lekkiego ucisku w tych okolicach.
Efekt taki, że po 30 minutach/5km wróciłem do domu... nie mam szczerze problemów z oddychaniem, miałem takowe podczas okresu pylenia gdzie posilałem się Symbicortem, bo miałem zawalony nos (krzywa przegroda nosowa) i wszystko było raczej okej.
Spirometria robiona jakieś 3 tygodnie temu - wszystko w normie. Duszności po yohi pojawiły się dopiero podczas biegu.
Jutro idę do lekarza w celu zrobienia testów na tarczycę, które miałem zrobić rok temu, ale olałem.
Fajnie by było, gdyby ktoś, kto miał styczności z ową substancją powiedział coś na ten temat - będę wdzięczny
Pozdrówki i miłego dnia, czekam na odpowiedzi!
Mam 20 lat, 80kg wagi przy wzroście 176cm, na codzień preferuje trening split + aeroby, co sprawia, że w dni treningowe spędzam na siłowni od 2 do 3 godzin dziennie.
Do rzeczy: na temat yohi wpadłem po wielorazowych wzmiankach kumpli na temat spalaczy tłuszczu... (wiadomo - clenbunterol, efedryna i właśnie wyżej wymieniona johimbina). Chcąc pozbyć się zbędnego tłuszczyku z okolic brzucha (mój BF trzyma się na poziomie 12%), a jak wiadomo johimbina mogła by w takim wypadku pomóc odnieść sukces, zamówiłem sobie przez allegro 0,5g czystej yohi HCL, która rozrobiłem w 250ml wody, co daje 2mg yohimbine=1ml wody. Dziś 30 minut przed areobami raczyłem się posilić ową substancją w wysokości 8mg, w celu sprawdzenia, jak będzie to na mnie działało. Rezultat? Przez pierwsze 30 minut lekka nadpobudliwość, potem podczas biegu nastąpiły pierwsze sajdy? tj. najbardziej odczuwalne duszności... nie mogłem dobrze złapać powietrza, jakby co najmniej Karol Bedorf usiadł mi na klatę

Efekt taki, że po 30 minutach/5km wróciłem do domu... nie mam szczerze problemów z oddychaniem, miałem takowe podczas okresu pylenia gdzie posilałem się Symbicortem, bo miałem zawalony nos (krzywa przegroda nosowa) i wszystko było raczej okej.
Spirometria robiona jakieś 3 tygodnie temu - wszystko w normie. Duszności po yohi pojawiły się dopiero podczas biegu.
Jutro idę do lekarza w celu zrobienia testów na tarczycę, które miałem zrobić rok temu, ale olałem.
Fajnie by było, gdyby ktoś, kto miał styczności z ową substancją powiedział coś na ten temat - będę wdzięczny

Pozdrówki i miłego dnia, czekam na odpowiedzi!