Szacuny
1
Napisanych postów
13
Wiek
46 lat
Na forum
8 lat
Przeczytanych tematów
60
Mam podobną sprawę a minęło już pare lat dostałem skierowanie na rehabilitacje potwierdzone przez dwóch lekarzy a rehabilitant nie chce ze mną ćwiczyć i odsyła mnie do lekarza ze starym rtg jak twierdzi nie ma zrostu. ..
Nie działa twój link na zdjęcie z obojczykiem wszystko ok?
Szacuny
1
Napisanych postów
13
Wiek
46 lat
Na forum
8 lat
Przeczytanych tematów
60
hej Lila pewnie już dawno się zagoiłaś mam b podobny przypadek jak twój jestem w trakcie leczenia niestety też mam komplikacje z zakrzepem od gipsu. Myślę że z obojczykiem mam mniej kłopotu choć miałem 4 odłamowe złamanie lekarz zdecydował że zespolenie nie jest konieczne ponieważ wszystko jest w osi. Wziąłem już 80 zastrzyków clexane jestem przed kontrolą USG co to znaczy (końska dawka ) ??
Szacuny
0
Napisanych postów
11
Wiek
48 lat
Na forum
7 lat
Przeczytanych tematów
553
Widzę,że mój wpis będzie pierwszym w tym roku a nadmienię tylko, że radością mnie to szczególną nie napawa :( Jak zacząłem czytać to forum, ten wątek dokładnie to aż mi się słabo zrobiło. Myślałem, że złamanie obojczyka jest prostą sprawą do wyleczenia bo to kontuzja dosyć często spotykana. A tu co przypadek to same problemy i komplikacje :(
Szacuny
0
Napisanych postów
11
Wiek
48 lat
Na forum
7 lat
Przeczytanych tematów
553
Diagnoza u mnie standardowa: wieloodłamkowe złamanie kości obojczykowej prawej z lekkim przesunięciem. Leczenie z tego co czytam też standardowe, gips ósemka. Następna wizyta za 4 tyg. w celu zdjęcia gipsu. No zobaczymy jak sytuacja rozegra się w moim przypadku. Do tej pory tak z dystansem podchodziłem do tematu. Łaziłem, załatwiałem jakieś sprawy i nie za bardzo się tym przejmowałem. Aż do dzisiaj. Już nie planuję z domu nawet wyłazić, siedzę w jednej pozycji i się ie ruszam. Dzisiaj to się będę nawet bał położyć spać, bo to procedura skomplikowana dosyć i bolesna. Ale i tak wstawanie o niebo gorsze. No nic, zobaczymy jak będzie. Na pytanie do lekarza jak on to dalej widzi powiedział: jak się dalej nie przemieści to powinno być dobrze a jak nie... no cóż, zobaczymy. Optymistycznie :) Przepraszam, że tak po kawałku wysyłam ale tak automatycznie mi się ten enter wciska. Może się jeszcze jakiś połamaniec tegoroczny odezwie ale oczywiście nikomu tego nie życzę :)
Szacuny
2
Napisanych postów
11
Na forum
13 lat
Przeczytanych tematów
440
Wszystko zależy... Ja złamałem swój na w I 2012, a skutki odczuwam do dziś (już chyba zawsze będzie mnie pobolewać okolica rany; poza tym ruchomość stawu też nie wróciła do normy -- brakuje paru centymetrów, gdy daję rękę do góry), ale mój akurat zrósł się krzywo (mimo zespolenia, które się lekko wyłamało). Po tylu latach nie widać już tak bardzo (poza blizną). Na siłce ćwiczę normalnie (podciąganie na drążku, etc.), więc mimo niedogodności nie jest tak źle. Poza tym tutaj na forum piszą raczej ci z problemami; przypuszczam, że ogromna większość połamańców zrasta się bez problemów. Nie ma się co załamywać tak czy inaczej :)
Szacuny
0
Napisanych postów
11
Wiek
48 lat
Na forum
7 lat
Przeczytanych tematów
553
A szykowałem się właśnie na rajd rowerowy po europie... Alpy, Adriatyk, Wenecja... I finał taki. Ułamałem obojczyk na rowerze właśnie. A obiecałem sobie, ze już nie będę do lasu jeździł. No ale gdzie tam, podkusiło, pojechałem i się połamałem. Myślę, że pójdę do poradni za dwa tygodnie i może poproszę o prześwietlenie powtórne tego. A jak się nie zgodzą to zabiorę zdjęcie to po wypadku i drugi raz prześwietlę prywatnie. Nic więcej raczej nie nawymyślam.
Szacuny
0
Napisanych postów
11
Wiek
48 lat
Na forum
7 lat
Przeczytanych tematów
553
ja poleciałem przez kierownicę prosto na bark, rower przeleciał przeze mnie i wylądował kilka metrów dalej. Ale z drugiej strony znajoma tak niefortunnie poleciała na krawężnik, na osiedlowej drodze, że nos złamała, zęby wybiła i z wstrząśnięciem mózgu wylądowała w szpitalu. Pewne rzeczy dzieją się po prostu.