Z Aikido na Judo.

Otóż, od 6 miesięcy trenuje Aikido. Doznałem kontuzji łokcia byłem u lekarza na razie mam szynę usztywniającą. Postanowiłem zmienić Sztukę Walki na Sport Walki, adekwatnie jak w temacie, aby uniknąć następnych kontuzji łokcia. Mam już dość tych wszystkich wydających mi się idiotycznych dźwigni w stójce, więcej bólu niż skuteczności. Ale dodaję to tylko moje zdanie może i Aikido jest skuteczne ale ja tego nie dostrzegam. I teraz moje pytanie do was czy zamiana na Judo będzie dla mnie korzystna? Czy Judo jest skuteczniejsze i czy w ogóle może się przydać do jakiejkolwiek obrony np. na ulicy? Oraz ostatni znak zapytania, czy w Judo mój łokieć będzie równie narażony jak w Aikido?

Dobra, EOT bo faktycznie do niczego to nie dazy. Moja glowna intencja bylo pokazanie, ze istnieje cos takiego jak SF i autor teamtu moze smialo z tej alternatywy skorzystac, a ze brnalem w slepa uliczke i dzieki temu wyszly moje braki w wiedzy nt. judo to takze lepiej dla mnie. Pozdro.

no to będzie tak jakbyś się przesiadł z malucha do formuły 1 :D bardziej kontaktowa SW, równie dużo bólu jak nie więcej, łokieć także będzie narażony - w judo można wykonywać dźwignie tylko na staw łokciowy + do tego mały błąd przy padach i kolejne niebezpieczeństwo uszkodzenia łokcia, kolana, kręgosłupa, karku

ale warto i polecam z całego serca ;) dobry wybór ;)

co do samoobrony to tak, no ale od Ciebie zależy jak to wykorzystasz i czy będziesz potrafił to wykorzystać bo równie dobre może być także aikido, to temat wałkowany milinoy razy i walczy człowiek a nie styl ;)

Zmieniony przez - mistrzu_2 w dniu 2010-04-19 16:48:34

Jeśli chodzi o pady to powinno być w porządku ponieważ wydaję mi się że bardzo dobrze je opanowałem podczas treningu Aikido również te "wysokie". W Aikido jest chyba tylko jeden rzut przez biodro, bodajże Koshi Nage, przy nim również nie było kłopotów. Czyli skuteczność Judo nad Aikido jest niepodważalna?

Przestań wałkować temat skuteczności, miliard razy o tym było.
W judo nie ma klasycznych dźwigni nadgarstkowych, ten staw mniej cierpi przy samych technikach- natomiast to sport kontaktowy i generalnie organizm dostaje w kość (i dobrze ).

Nie wspominałem nic o nadgarstku...

ale ja wspomniałem.

no może masz opanowane, że potrafisz upaść w miare nie robiąc sobie krzywdy tylko czy będziesz umiał je wykonać po rzucie przeciwnika, który oporuje, spina się, szybko się porusza, walczy siłowo i agresywnie? w judo walczy się po to żeby gościem dosłownie *******nąć o glebe ale spokojnie nauczysz się wszystkiego ;)

Podpisuje sie pod wypowiedziami kolegów... ale jeśli chodzi Ci o skuteczność na ulicy wybierz Kraw Mage (osobiście nie podoba mi sie styl walki). Sam od niedawna trenuje Judo, ale poza rzutami tutaj nic innego Ci sie nie przyda na ulicy, chyba że w walce 1 vs 1

W walce więcej niż 1 vs 1 to tylko - w zalezności od sytuacji- sprinty albo biegi średniodystansowe...( pomijam tutaj atak 2 50 kilogramowych nażelowanych kozaków)

Nie odpowiedzieliście chłopakowi na podstawowe pytanie, czy jego łokieć też będzie narażony na dźwignie w stójce. Otóż uspokajam, nie będzie, gdyż w judo nie można wykonywać rzutu przez dźwignię. Oczywiście to jest zasada, która na wyższym poziomie już jest lekko dyskusyjna, lecz i tak to są tam takie mikro dźwignie, które wynikają bardziej z walki o uchwyt, niż z chęci poddania kogoś w stójce.

Pady w judo są trochę inne, ale pocieszam że w walce raczej upada się lekko, gorzej jest na treningu, jednak wtedy mówisz do tori, żeby zbastował bo więcej nie będziesz jego manekinem ... i wszystko ...

Co do skuteczności ... to nie spotkałem jeszcze aikidoki, który byłby w stanie wykonać jakąkolwiek swoją technikę w realu. Owszem, boksowali, kopali, gryźli i pluli, ale ani razu nie widziałem tych słynnych "fruwających" ciał ...

Łokieć będzie narażony nieco mniej, niż na aikido, gdyż nie można wykonywać rzutów przez dźwignię, tak jak Samuray napisał.
Jednka mimo wszystko jest to sport bardzo kontatkowy i przy chwili nieuwagi może dojść do kontuzji - jak praktycznie we wszystkich SW.

Pytanie o skuteczność pominę, bo było wałkowane tysiąc razy...

Natomiast do obrony - może się przydać.