
Al. Certo urodził się 28 września 1928 roku. Karierę bokserską zaczął w wieku 19 lat pod nazwiskiem Al Certisimo. Jako amator zdobył nagrodę złotych rękawic w katerogrii do 61kg.
Po przejściu na zawodowstwo Certo kontynuował swoją dobrą passę wygra 20 pojedynków z czego 11 przez KO . Swoją 21 walkę niestety przegrał a jego pogromcą był Benny Hernandez walka odbyła się w Nowym Jorku na Brooklynie.
Kariera zawodowa Ala nie była zbyt długa gdyż, podczas gdy pomagał swojemu bratu w naprawie samochodu doznał poważnego rozcięcia dłoni, które to uniemożliwiło mu dalsze kontynuowanie kariery.
Największym uhonorowaniem dla Certo była nagroda Boxing Hall of Fame( Bokserska Galeria Sław) ,którą odebrał w New Jersey.
Certo był menadżerem oraz trenerem w New Jersey trenował między innymi znanego boksera i szkoleniowca Jamesa Buddy McGirta, byłego mistrza świata w kategorii lekkopółśredniej oraz półśredniej. Najbardziej chyba jednak sławę przyniosło mu prowadzenie Andrzeja Gołoty do walki z Mikem Tysonem. Gdzie Andrzej postanowił zrezygnować z kontynuowania pojedynku i zszedł z ringu nie wychodząc do trzeciej rundy.
Gołota nigdy po tej walce nie wypowiadał się pochlebnie na temat swojego szkoleniowca.
Podczas kiedy dziennikarze spytali Gołotę czy ma jakiś kontakt z Alem, Andrzej odpowiedział ‘ Nie chce znać człowieka, nie chcę mieć z nim nic wspólnego’ . Materiał wideo z tą wypowiedzą miał miejsce przed walką Gołoty z Byrdem.
Jeszcze wcześniej czytałem wywiad z Andrzejem w ,którym poruszał kwestię podejścia Cetro do treningów. Ponoć Al. Strasznie traktował Gołotę, psychicznie go torturował a jak wiadomo psychika Andrzeja była jego największą piętą Achillesową. Nidy tak naprawdę się nie dowiemy co wydarzyło się podczas tej pechowej walki z Tysonem. Gołota i jego bliscy mówili o pękniętej kości policzkowej, ponoć lekarz ,który badał Andrzeja po walce stwierdził iż dalsze kontynuowanie walki mogło by doprowadzić Gołotę do trwałego kalectwa.
Nie ukrywam jednak ,że sposób w jaki Certo traktował Andrzeja podczas walki z Tysonem był lekko mówiąc nie na miejscu, Certo sfrustrowany darł się i wyzywał Gołotę a to z pewnością nie działało korzystnie na Andrzeja.
Al. Certo miał inne zdanie na temat tej feralnej walki:
"Kiedy przygotowywałem Gołotę do walki z Tysonem spotkaliśmy się na dużym Campie z kilkoma tysiącami Polaków, oni patrzyli się na Gołotę jak na Boga. Nie widziałem niczego podobnego w karierze, on stal przed nimi i przysięgał że nigdy ich nie zawiedzie. I właśnie w walce z Tysonem już po pierwszej rundzie jak wrócił i usiadł się na stołek mówi do mnie Poddaj mnie Poddaj mnie, i to samo było w trzeciej rundzie aż wreszcie sam uciekł, tak jak robi to bokser który wchodzi na ring by zgarnąć ustalona pieniądze, a nie po to by stoczyć walkę. Było to nie sportowe zachowanie." - powiedział w rozmowie z Wojciechem Kubikiem Al Certo.’’
"Kiedy przygotowywałem Gołotę do walki z Tysonem spotkaliśmy się na dużym Campie z kilkoma tysiącami Polaków, oni patrzyli się na Gołotę jak na Boga. Nie widziałem niczego podobnego w karierze, on stal przed nimi i przysięgał że nigdy ich nie zawiedzie. I właśnie w walce z Tysonem już po pierwszej rundzie jak wrócił i usiadł się na stołek mówi do mnie Poddaj mnie Poddaj mnie, i to samo było w trzeciej rundzie aż wreszcie sam uciekł, tak jak robi to bokser który wchodzi na ring by zgarnąć ustalona pieniądze, a nie po to by stoczyć walkę. Było to nie sportowe zachowanie." - powiedział w rozmowie z Wojciechem Kubikiem Al Certo.
Wikipedia, internet i własne obserwacje.
Video bardzo dobrze pokazujące całą sytuację z narożnika Gołoty:
"I try to catch him right on the tip of the nose, because I try to push the bone into the brain." (M.Tyson)