Od kilku lat cierpię na zaburzenia rytmu serca, wszystko zaczęło się w 2015 roku gdy byłem w gimnazjum. Byłem bardzo aktywny fizycznie aż nadto bo codziennie jeździłem 24km do szkoły rowerem, byłem wtedy w sportowej klasie i ćwiczyłem w domu. Pewnego dnia gdy kładłem się spać poczułem pierwszy raz kołatanie serca, spanikowałem i poszedłem z tatą na spacer o 4 w nocy, ogólnie miałem wtedy problemy ze snem. Już wtedy porobiłem badania w tym echo serca, próbę wysiłkowa, EKG, holter, badania krwi i wszystko było ok. Uspokoiło mnie to trochę, jednak kołatania wciąż występowały najczęściej przed snem. Raz było lepiej raz gorzej i tak do liceum kiedy miałem zawody w piłkę nożną i dostałem ataku częstoskurczu i od tego momentu żyłem z arytmią. Ogólnie miałem wtedy bardzo wysokie tętno, ciśnienie moje serce biło kompletnie nierówno, nie chciałem iść do szpitala i w takim stanie trwałem kilka godzin i wróciłem kilka kilometrów na nogach bo myślałem że spacer pomoże. Jednak to nie przechodziło więc pojechałem do szpitala w nocy gdzie dostałem jakieś leki i gdy obudziłem się to serce biło równo i było ok, w szpitalu posiedziałem 2 tygodnie, te same badania wszystko ok. Natomiast od tamtego momentu czułem tą arytmię na co dzień i tak samo było raz lepiej raz gorzej, najgorszej w momentach stresowych. Cały czas ćwiczyłem regularnie siłowo 3 razy w tygodniu, już nie grałem w piłkę.
I teraz do sedna. Byłem w liceum u kardiologa który powiedział że takie objawy mogą objawiać się przy tachykardii gdy saturacja krwi jest zła, pokazał mi ćwiczenia oddechowe jednak one tak sobie pomagały, nie brałem żadnych leków. Trenowałem cały czas regularnie ale w trakcie treningu czułem że moje serce bardzo przyspiesza podczas seri, szczególnie w ćwiczeniach złożonych typu przysiad martwy ława podciąganie. I jak ćwiczyłem tak coraz dłużej to musiałem robić przerwy od treningu siłowego np na 3 miesiące wtedy arytmia kompletnie znikała a moje serce bilo prawidłowo ciśnienie w normie tętno w normie. I tak kontynuowałem aż do studiów że ćwiczyłem czułem że to wraca to robiłem przerwę aż w pewnym momencie może zdecydowałem że będę ćwiczyć cały czas regularnie i znowu dostałem ataku częstoskurczu tym razem trafiłem od razu z karetki do szpitala, myślałem że po prostu umrę. Dali mi beta bloker i przeszło po czym zbadali wszystko ok dostałem wypis znowu seria badań wszystko w normie. Nie ćwiczyłem siłowo jakiś czas i znowu przeszło mi nie mam kompletnie arytmii od roku ale chciałem wrócić do treningu siłowego i znowu moje serce bije za szybko podczas treningu i robi mi się niedobrze. Warto dodać że takie objawy nie występują przy treningu cardio z wyjątkiem HIIT wtedy też źle się czuje. W pewnym momencie zacząłem robić też te techniki oddechowe ale bardziej na poważnie np metodę jacobsona i okazało się że to remedium na moje serce.
Więc na co dzień mam z tym spokój ale nie jestem w stanie trenować, stąd moje pytanie czy ktoś zmagał się z czymś podobnym i co powinienem zrobić, na co wskazują takie objawy ? czy powinienem się martwić ? Bo nie ukrywam że moja psychika też ucierpiała przez to wszystko. Jak czytałem w internecie to obawy są podobne przy chorobie wieńcowej ale warto dodać że nie czuję żadnego bólu ani klucia. Kardiolog nie jest w stanie mi nic więcej powiedzieć, właściwie to byłem już u kilku kardiologów. doraźnie mam przepisany propanolol na takie sytuacje jak poprzednio. Planuje zrobić jeszcze raz próbę wysiłkowa, ale generalnie bardzo chciałbym wrócić do treningów i móc ćwiczyć regularnie z przyjemnością.
Myślałem że może zawsze za ciężko trenowałem ale szczerze trenowałem tak jak moi rówieśnicy nic specjalnego, żadnych kosmicznych wyników siłowych nie mam, zresztą zmniejszenie obciążania na treningu nie ma zbytnio wpływu na te objawy które wymieniłem...
Aa i z takich niepokojących objawów to praktycznie kilka razy dziennie odkąd mam te problemy mam kompletnie zimne dłonie i nogi, ale do tego stopnia że tracę w nich czucie i lekarze zawsze to ignorowali praktycznie, ale może warto o tym wspomnieć.
Zmieniony przez - Mastermind1017 w dniu 2023-05-19 22:10:22
I teraz do sedna. Byłem w liceum u kardiologa który powiedział że takie objawy mogą objawiać się przy tachykardii gdy saturacja krwi jest zła, pokazał mi ćwiczenia oddechowe jednak one tak sobie pomagały, nie brałem żadnych leków. Trenowałem cały czas regularnie ale w trakcie treningu czułem że moje serce bardzo przyspiesza podczas seri, szczególnie w ćwiczeniach złożonych typu przysiad martwy ława podciąganie. I jak ćwiczyłem tak coraz dłużej to musiałem robić przerwy od treningu siłowego np na 3 miesiące wtedy arytmia kompletnie znikała a moje serce bilo prawidłowo ciśnienie w normie tętno w normie. I tak kontynuowałem aż do studiów że ćwiczyłem czułem że to wraca to robiłem przerwę aż w pewnym momencie może zdecydowałem że będę ćwiczyć cały czas regularnie i znowu dostałem ataku częstoskurczu tym razem trafiłem od razu z karetki do szpitala, myślałem że po prostu umrę. Dali mi beta bloker i przeszło po czym zbadali wszystko ok dostałem wypis znowu seria badań wszystko w normie. Nie ćwiczyłem siłowo jakiś czas i znowu przeszło mi nie mam kompletnie arytmii od roku ale chciałem wrócić do treningu siłowego i znowu moje serce bije za szybko podczas treningu i robi mi się niedobrze. Warto dodać że takie objawy nie występują przy treningu cardio z wyjątkiem HIIT wtedy też źle się czuje. W pewnym momencie zacząłem robić też te techniki oddechowe ale bardziej na poważnie np metodę jacobsona i okazało się że to remedium na moje serce.
Więc na co dzień mam z tym spokój ale nie jestem w stanie trenować, stąd moje pytanie czy ktoś zmagał się z czymś podobnym i co powinienem zrobić, na co wskazują takie objawy ? czy powinienem się martwić ? Bo nie ukrywam że moja psychika też ucierpiała przez to wszystko. Jak czytałem w internecie to obawy są podobne przy chorobie wieńcowej ale warto dodać że nie czuję żadnego bólu ani klucia. Kardiolog nie jest w stanie mi nic więcej powiedzieć, właściwie to byłem już u kilku kardiologów. doraźnie mam przepisany propanolol na takie sytuacje jak poprzednio. Planuje zrobić jeszcze raz próbę wysiłkowa, ale generalnie bardzo chciałbym wrócić do treningów i móc ćwiczyć regularnie z przyjemnością.
Myślałem że może zawsze za ciężko trenowałem ale szczerze trenowałem tak jak moi rówieśnicy nic specjalnego, żadnych kosmicznych wyników siłowych nie mam, zresztą zmniejszenie obciążania na treningu nie ma zbytnio wpływu na te objawy które wymieniłem...
Aa i z takich niepokojących objawów to praktycznie kilka razy dziennie odkąd mam te problemy mam kompletnie zimne dłonie i nogi, ale do tego stopnia że tracę w nich czucie i lekarze zawsze to ignorowali praktycznie, ale może warto o tym wspomnieć.
Zmieniony przez - Mastermind1017 w dniu 2023-05-19 22:10:22