Cześć wszystkim,
niezły problem męczy mnie od jakiegoś tygodnia. Mam ciągłe zaparcia, straszne gazy o niesamowitym fetorze, ciągłe wzdęcia brzucha. Wszystko zaczęło się już dłuższy czas temu, moje gazy zaczęły się robić bardziej śmierdzące i wychodziło ich co raz więcej. Odkąd stosuję dietę na masę (jestem na niej jakiś tydzień) jest jeszcze gorzej. W ogóle przestałem się wypróżniać a mój brzuch jest twardy jak kamień i wielki jak balon. Wczoraj był jakby punkt kulminacyjny, myślałem, że brzuch mi pęknie. Wziąłem tabletki przeczyszczające, w nocy i nad ranem łącznie z godzinę w kibelku przesiedziałem i teraz jakoś żyję aczkolwiek z każdą godziną wzdęcie się powiększa i dyskomfort także. Wątpię, żeby przyczyna problemu tkwiła w diecie. Jem 4g węgli na kilogram, 2,5 grama białka, ok 1 gram tłuszczu i ok 300kcal więcej niż wynosi moje dzienne zapotrzebowanie. Dietę oczywiście opieram na węglowodanach złożonych z razowych i ciemnych produktów, na białku zwierzęcym, tłuszczach w postaci oliwy z oliwek i orzechów. Witamin oraz makro i mikroelementów też mi z pewnością nie brakuje: do każdego posiłku dodaje warzywa oraz biorę tabletki Vita- min multiple sport od Olimp Labs. Błonnik też jest: na śniadanko 100 gram owsa, warzywa, chleb żytni, makaron razowy, ryż brązowy, kasza gryczana... Wody pije minimum 1,5 l na dzień i często dodaje do tego herbatę zieloną z racji iż lubię.
Pomyślałem, że mój problem może wynikać z tego, iż mój organizm przestał tolerować laktozę. Dziś na śniadanie zjadłem płatki owsiane z wodą zamiast mleka i muszę przyznać, że wzdęcie jest sporo mniejsze niż po wczorajszym śniadaniu. Postanowiłem na kilka dni mleko odstawić i zobaczyć, co się będzie działo (twaróg na kolacje jak na razie zostawię). Właśnie wpadłem na pomysł, że mogło dojść u mnie do hiperkalcemii (podwyższenie poziomu wapnia we krwi) z racji, iż przez długi już czas wypijałem dwie szklanki mleka dziennie, jadłem 200g twarogu i do tego biorę tabsy, w których jest spora ilość wapnia. Może je odstawić na jakiś czas? Prócz tego moja mama kilka dni temu była chora na grypę żołądkową. Może zaraziłem się od niej? Tylko rzadko zdarzają sie zaparcia przy tej chorobie. Do tego coś z moimi jelitami działo się już sporo wcześniej.
Proszę o pomoc, jakieś pomysły, co do tego, co może mi być? Poszedłbym do lekarza ale w mojej okolicy jest tylko jeden gastrolog, który za samą wizytę bierze sobie 100zł i każde badanie to co najmniej dwa razy taki koszt.
niezły problem męczy mnie od jakiegoś tygodnia. Mam ciągłe zaparcia, straszne gazy o niesamowitym fetorze, ciągłe wzdęcia brzucha. Wszystko zaczęło się już dłuższy czas temu, moje gazy zaczęły się robić bardziej śmierdzące i wychodziło ich co raz więcej. Odkąd stosuję dietę na masę (jestem na niej jakiś tydzień) jest jeszcze gorzej. W ogóle przestałem się wypróżniać a mój brzuch jest twardy jak kamień i wielki jak balon. Wczoraj był jakby punkt kulminacyjny, myślałem, że brzuch mi pęknie. Wziąłem tabletki przeczyszczające, w nocy i nad ranem łącznie z godzinę w kibelku przesiedziałem i teraz jakoś żyję aczkolwiek z każdą godziną wzdęcie się powiększa i dyskomfort także. Wątpię, żeby przyczyna problemu tkwiła w diecie. Jem 4g węgli na kilogram, 2,5 grama białka, ok 1 gram tłuszczu i ok 300kcal więcej niż wynosi moje dzienne zapotrzebowanie. Dietę oczywiście opieram na węglowodanach złożonych z razowych i ciemnych produktów, na białku zwierzęcym, tłuszczach w postaci oliwy z oliwek i orzechów. Witamin oraz makro i mikroelementów też mi z pewnością nie brakuje: do każdego posiłku dodaje warzywa oraz biorę tabletki Vita- min multiple sport od Olimp Labs. Błonnik też jest: na śniadanko 100 gram owsa, warzywa, chleb żytni, makaron razowy, ryż brązowy, kasza gryczana... Wody pije minimum 1,5 l na dzień i często dodaje do tego herbatę zieloną z racji iż lubię.
Pomyślałem, że mój problem może wynikać z tego, iż mój organizm przestał tolerować laktozę. Dziś na śniadanie zjadłem płatki owsiane z wodą zamiast mleka i muszę przyznać, że wzdęcie jest sporo mniejsze niż po wczorajszym śniadaniu. Postanowiłem na kilka dni mleko odstawić i zobaczyć, co się będzie działo (twaróg na kolacje jak na razie zostawię). Właśnie wpadłem na pomysł, że mogło dojść u mnie do hiperkalcemii (podwyższenie poziomu wapnia we krwi) z racji, iż przez długi już czas wypijałem dwie szklanki mleka dziennie, jadłem 200g twarogu i do tego biorę tabsy, w których jest spora ilość wapnia. Może je odstawić na jakiś czas? Prócz tego moja mama kilka dni temu była chora na grypę żołądkową. Może zaraziłem się od niej? Tylko rzadko zdarzają sie zaparcia przy tej chorobie. Do tego coś z moimi jelitami działo się już sporo wcześniej.
Proszę o pomoc, jakieś pomysły, co do tego, co może mi być? Poszedłbym do lekarza ale w mojej okolicy jest tylko jeden gastrolog, który za samą wizytę bierze sobie 100zł i każde badanie to co najmniej dwa razy taki koszt.
1