Witam. Od dwóch tygodni (może trochę dłużej) mam zawroty głowy.
Czuję się jakbym byyła pijana. Nie są to mroczki przed oczami i nie jest mi słabo. Najdziwniejsze dla mnie jest to, że kręci mi się w głowie kiedy siedzę czy stoję, gdy się kładę to jest jak na karuzeli. Kiedy jestem w ruchu te dolegliwości nie mają miejsca. NIe boli mnie przy tym za bardzo głowa ale zmęczenie jest potworne z powodu ciągłego kontrolowania się ( jak po pijaku). Nie piję, dobrze się odżywiam ze strachu rzuciłam palenie (4 papierosy dziennie paliłam). Przedstawiająć sytuację procentowo to przez 40% czasu kręci mi się w głowie i chyba jest nieznacznie gorzej bo dzisiaj wpadłam na drzwi. Byłam u lekarza rodzinnego a ten skierował mnie do neurologa ale wizytę mam dopiero za 4 tygodnie. Może ktoś zetknął się z czymś takim. Poradźcie coś proszę.
Czuję się jakbym byyła pijana. Nie są to mroczki przed oczami i nie jest mi słabo. Najdziwniejsze dla mnie jest to, że kręci mi się w głowie kiedy siedzę czy stoję, gdy się kładę to jest jak na karuzeli. Kiedy jestem w ruchu te dolegliwości nie mają miejsca. NIe boli mnie przy tym za bardzo głowa ale zmęczenie jest potworne z powodu ciągłego kontrolowania się ( jak po pijaku). Nie piję, dobrze się odżywiam ze strachu rzuciłam palenie (4 papierosy dziennie paliłam). Przedstawiająć sytuację procentowo to przez 40% czasu kręci mi się w głowie i chyba jest nieznacznie gorzej bo dzisiaj wpadłam na drzwi. Byłam u lekarza rodzinnego a ten skierował mnie do neurologa ale wizytę mam dopiero za 4 tygodnie. Może ktoś zetknął się z czymś takim. Poradźcie coś proszę.