Hej,
Mam chyba duzy problem. Jestem kobietą, mam 33 lata, 167 cm wzrostu, obecnie 64 kg wagi (od maja poleciało 4-5kg, bo odrzuciłam węglowodany proste które wczesniej młóciłam jak opętana, na rzecz normalnego jedzenia, ostatnio jem więcej ryb, sałatek, chleba zytniego itd). Pracuje fizycznie w handlu więc na codzien dzwigam: od 5 kg kartonu do 15-20kg kg worka. Są dni kiedy przerzuce może +/-tone towaru. W dodatku jestem kierowcą, więc mam do rozładunku towar na aucie. Są to warzywa i owoce, więc waga też jest różna, od 5 kg do 25 kg, worki, skrzynki itd.
No i tu zaczyna się problem, bo rozbudowały mi się ręce, a konkretnie biceps (który od zawsze był większy, ale i przedramiona :(, mimo że piszecie tu że laska nie może dostać mięśni jak facet ot tak po prostu.
Jak mogę to zminimalizować, wyrzeźbić, spalić mięsnie itp.Proszę o porady bo jestem zielona, a swoją prace lubię.
Mam chyba duzy problem. Jestem kobietą, mam 33 lata, 167 cm wzrostu, obecnie 64 kg wagi (od maja poleciało 4-5kg, bo odrzuciłam węglowodany proste które wczesniej młóciłam jak opętana, na rzecz normalnego jedzenia, ostatnio jem więcej ryb, sałatek, chleba zytniego itd). Pracuje fizycznie w handlu więc na codzien dzwigam: od 5 kg kartonu do 15-20kg kg worka. Są dni kiedy przerzuce może +/-tone towaru. W dodatku jestem kierowcą, więc mam do rozładunku towar na aucie. Są to warzywa i owoce, więc waga też jest różna, od 5 kg do 25 kg, worki, skrzynki itd.
No i tu zaczyna się problem, bo rozbudowały mi się ręce, a konkretnie biceps (który od zawsze był większy, ale i przedramiona :(, mimo że piszecie tu że laska nie może dostać mięśni jak facet ot tak po prostu.
Jak mogę to zminimalizować, wyrzeźbić, spalić mięsnie itp.Proszę o porady bo jestem zielona, a swoją prace lubię.