Witam,
tydzień temu zdarzyła mi się pechowa sytuacja podczas zapasów z kolegą. Przy próbie wypchnięcia go poczułem mocny ból w barku. Mialem podobną sytuację wcześniej w tym samym ramieniu - słaba mobilność w barku, duży krwiak(tym razem ogromny). Pomyślałem że odpuszczę treningi jak ostatnio i przejdzie. Ale w lustrze zauważyłem, że mój obrys ewidentnie się zmienił. Tak jakby nie było łączenia między barkiem a klatką. Oprócz tego nie mogę napiąć klatki od strony urazu i mięsień pozostaje luźny. Byłem u ortopedy. USG nie wykazało nic wszystko niby na swoim miejscu. Trochę tego nie rozumiem no bo ewidentnie tak nie jest (zdj w załączniku)
Czy ktoś tego doświadczył albo widział?
Mam za miesiąc jeszcze zrobić rezonans, ale do tego czasu nie da mi to spokoju :(

tydzień temu zdarzyła mi się pechowa sytuacja podczas zapasów z kolegą. Przy próbie wypchnięcia go poczułem mocny ból w barku. Mialem podobną sytuację wcześniej w tym samym ramieniu - słaba mobilność w barku, duży krwiak(tym razem ogromny). Pomyślałem że odpuszczę treningi jak ostatnio i przejdzie. Ale w lustrze zauważyłem, że mój obrys ewidentnie się zmienił. Tak jakby nie było łączenia między barkiem a klatką. Oprócz tego nie mogę napiąć klatki od strony urazu i mięsień pozostaje luźny. Byłem u ortopedy. USG nie wykazało nic wszystko niby na swoim miejscu. Trochę tego nie rozumiem no bo ewidentnie tak nie jest (zdj w załączniku)
Czy ktoś tego doświadczył albo widział?
Mam za miesiąc jeszcze zrobić rezonans, ale do tego czasu nie da mi to spokoju :(

