Mam 32 lata i kłopoty z kolanami już od szkoły podstawowej (nawykowe zwichnięcie rzepki). Jeżeli twój uraz był jednorazowy to pół biedy, ale i tak nie możesz tego bagatelizować. Z informacji jakie uzyskałem od lekarzy(wielu) wiem, że wypadek taki może się powtórzyć (wiem to zresztą z doświadczenie - mimo operacji, prawa rzepka nie wyskakuje mi ze stawu (widok makabryczny), ale i tak ulega zwichnięciom {bywało, że nawet dwa razy w roku}). Ścięgna i więzadła w takim przypadku mogą ulec uszkodzeniu, zresztą nie tylko one (a jeżeli nie to drobnemu wyciągnięciu, co właśnie będzie powodowało jej niestabilność i kolejne zwichnięcia. Praktycznie każde zwichnięcie wiąże się z punkcją

) i gipsem (4 tyg.). Od lekarzy wiem, że jedyny skuteczny sposób na pozbycie się tego problemu to
wzmocnienie mięśni górnych części kończyn dolnych :). Wzmacniając odpowiednie mięśnie spowodujesz, że rzepka będzie stabilniej trzymała się w stawie. To chyba jedyna metoda. Zabieg operacyjny to ostateczność w szczególnie drastycznych przypadkach. Porozmawiaj z dobrym rehabilitantem, który pokaże Ci ćwiczenia wzmacniające ww partie mięśni. Nie lekceważ tego, bo po kilku zwichnięciach ciężko jest doprowadzić kolano do prawidłowego stanu. Spowodować one mogą zwyrodnienie stawu kolanowego (czego właśnie doświadczyłem, a wynikiem tego jest odłamany kawałek chrząstki z kości udowej {pływał sobie w moim kolanie i w pewnym momencie zaklinował się między kością udową i piszczelową - zablokował kolano i uszkodził w 50% więzadła krzyżowe przednie - właśnie jestem po artroskopii}. Ponadto usztywnienie nogi gipsem osłabia mięśnie, a zbyt częste ich osłabianie powoduje częściowy zanik mięśni = rehabilitacja (długa).
Trochę się rozpisałem, ale mam nadzieję że przybliżyłem Ci problem zwichnięcia rzepki. Myślę, że u Ciebie nie będzie tak źle (zwichnięcie) powstało po uerzeniu, a to nie to samo co nawykowe.
Pozdrawiam i życzę szybkiego powrotu do zdrowia
P.S. Do punkcji

)))) można się przyzwyczaić :)