Z góry pisze: NIE ODSYLAJCIE MNIE DO LEKARZA , konsultowalem mój problem z dwoma ortopedami prywatnie i obydwaj ch*j na mnie kładli, doili kase i ciagneli leczenie objawowe w nieskonczonosc.
Mam zwyrodnienia stawowe które do tej pory ujawniły się w lewym nadgarstku i środkowym palcu prawej reki. O ile palec nie jest uciążliwym problemem (czasem się zacina), to nadgarstek uniemożliwia mi poprawne funkcjonowanie. Maź stawowa w moim nadgarstku bez przyczyny rzednie do tego stopnia ze staw traci smarowność i właściwości amortyzujące, co w efekcie powoduje ze przy samym poruszaniu dłonią boli, a gdy wykonuje jakaś prace lewa ręką ból staje się piekielnie silny. Problem występuje już od roku niezależnie od tego czy dłoń oszczędzam czy pracuje boli tak samo, zauważyłem wręcz ze w okresie kiedy nie pracowałem sytuacja się pogarszała (co zresztą potwierdził lekarz że staw nieużywany może się "zastojeć"). Na codzień tyram na budowie wiec lewa reka dostaje po pi***e równie mocno co prawa, chociaż staram się ja oszczędzać ale nie mogę zdradzić po sobie przed innymi pracownikami ze cos mnie boli przez co cierpi moja wydajność bo to było by pewnie równoznaczne z utrata pracy.
Do tej pory miałem podawane dostawowe zastrzyki z kwasu hialuronowego, lecz jest to kosztowne leczenie objawowe. Kiedy zapytałem o jakiś zabieg/operacje która przywróci mi sprawność reki to jeden lekarz wyskoczył z stałym usztywnieniem stawu tzn: dłoń już nigdy nie będzie mi się zginać w nadgarstku. Nawet nad tym się zastanawiam ponieważ obecnie moja dłoń zgina się przód/tył tylko w zakresie 15 stopni gdzie zdrowa dłoń wykonuje zakres 90 stopni.
Czy ktoś z was zetknął się z podobnym problemem, słyszał o jakichś możliwościach leczenia które pozwolą odzyskać sprawność?
ps: mam 24 lata, innych problemów zdrowotnych brak, jestem aktywny sportowo.
Zmieniony przez - NieKoxowny w dniu 2016-05-29 23:16:50
Mam zwyrodnienia stawowe które do tej pory ujawniły się w lewym nadgarstku i środkowym palcu prawej reki. O ile palec nie jest uciążliwym problemem (czasem się zacina), to nadgarstek uniemożliwia mi poprawne funkcjonowanie. Maź stawowa w moim nadgarstku bez przyczyny rzednie do tego stopnia ze staw traci smarowność i właściwości amortyzujące, co w efekcie powoduje ze przy samym poruszaniu dłonią boli, a gdy wykonuje jakaś prace lewa ręką ból staje się piekielnie silny. Problem występuje już od roku niezależnie od tego czy dłoń oszczędzam czy pracuje boli tak samo, zauważyłem wręcz ze w okresie kiedy nie pracowałem sytuacja się pogarszała (co zresztą potwierdził lekarz że staw nieużywany może się "zastojeć"). Na codzień tyram na budowie wiec lewa reka dostaje po pi***e równie mocno co prawa, chociaż staram się ja oszczędzać ale nie mogę zdradzić po sobie przed innymi pracownikami ze cos mnie boli przez co cierpi moja wydajność bo to było by pewnie równoznaczne z utrata pracy.
Do tej pory miałem podawane dostawowe zastrzyki z kwasu hialuronowego, lecz jest to kosztowne leczenie objawowe. Kiedy zapytałem o jakiś zabieg/operacje która przywróci mi sprawność reki to jeden lekarz wyskoczył z stałym usztywnieniem stawu tzn: dłoń już nigdy nie będzie mi się zginać w nadgarstku. Nawet nad tym się zastanawiam ponieważ obecnie moja dłoń zgina się przód/tył tylko w zakresie 15 stopni gdzie zdrowa dłoń wykonuje zakres 90 stopni.
Czy ktoś z was zetknął się z podobnym problemem, słyszał o jakichś możliwościach leczenia które pozwolą odzyskać sprawność?
ps: mam 24 lata, innych problemów zdrowotnych brak, jestem aktywny sportowo.
Zmieniony przez - NieKoxowny w dniu 2016-05-29 23:16:50