"Guzy" na nogach

Niespecjalnie wiedziałem jak nazwać ten temat i jak sformułować mój problem, ale mam nadzieję, że da się to zrozumieć. Możliwe, że był już taki temat, no ale przez problemy ze sformułowaniem problemu nie znalazłem nic takiego w archiwach.

Trenuje KB 2 rok ale wydaje mi się, że dopiero niedawno zacząłem uderzać kopnięcia nie stopą tylko całym goleniem no i od tego czasu zaczęły się problemy... Wiadomo czasem trafi się w łokieć, lub ktoś dobrze zblokuje low kick i na nodze pojawiają się jakieś guzki, wgłębienia... ogólnie powierzchnia golenia nie jest płaska i gładka. Normalne to jest? Co wcierać w nogi by sobie pomóc?

Mój kolega kupił tutaj dobre ochraniacze:
https://www.bokken.pl/ nie wiem które ale zawsze można poszukać. BO mają do różnych stylów walki.

to normalne ... taki sport... kontuzje i uszkodzenia to rzecz pewna...

dodatkowo goleń to delikatna kość podatna na urazy...
niestety zabardzo nie ma specyfików które pomagają na takie urazy...

z mojej strony polecam wzmocnić kości pijąc duże ilości wapna i przez pewien okres kopać z mniejszym impetem... za jakiś czas ból minie choć kość napewno już nie będzie zbyt gładka

Ochraniacze, Ochraniacze i jeszcze raz Ochraniacze. Jak najgrubsze. Te zmiany w kościach to uszkodzenia. Nie do naprawy. Nie do wyleczenia. Nic nie zrobisz. Chroń nogi przed dalszymi uszkodzeniami.

Dokładnie! ochraniacze! ja kiedyś byłem bardzo głupi i myslalem ze jak bede cwiczyl bez ochraniaczy to se utwardze nogi i bedzie git. I tu sie strasznie pomyliłem, z treningu na trening było coraz gorzej, kopałem jak wariat a piszczele puchły, pozniej nawet w ohcraniaczach mnie nogi bolały i rwały piszczele Niby pozniej piszczel był twardszy ale czy opłaca sie kosztem zdrowia rozwalac psizczele? Tym bardziej jak sie niewalczy zawodowo tylko amatorsko, albo nawet trenuje sie dla samego Siebie.


Zmieniony przez - Kazik86 w dniu 2006-10-25 11:31:07

Tak jak przedmówcy, dobre ochraniacze. Jest szansa, że te zmiany nie są jeszcze nieodwracalne, mnie się za czasów karate (wiadomo: "utwardzanie")trochę powylewała okostna (zrobily sie wlasnie takie guzki), ale na szczęście wszystko się po jakimś czasie wchłonęło. Od tamtego czasu używam ochraniaczy i nie ma problemu.

Mi się nic nie wchłonie - mam pięknie wgniecenia na nogach - cóż koszt kopania na łokcie, inne bloki itp. To wprawdzie nie boli, ale wygląda niespecjalnie.

U faceta na szczęscie nikt nie zwraca uwagi na takie drobiazgi

Po moich piszczelach nic nie widać, ale jak mocno przeciągam po nich ręką, czuję, że kość w niektórych miejscach nie jest idealnie gładka. Zastanawiam się czasem, co będzie za jakieś 30 lat...Niemniej, z tego co wiem, w moim byłym klubie wciąż kwitnie kult utwardzania jako m.in. "zabezpieczenia przed osteoporozą"

dzięki za rady, widzę, że ochraniacze nie są bardzo drogie, a o zdrowie warto zadbać. Zastanawiał się ktoś z was jakie takie zmiany w kościach mogą mieć znaczenie za 30 - 50 lat dla naszego zdrowia? Jakieś większe ryzyko osteoporozy czy coś?

które ochraniacze macie na myśli mówiąc dobre,twarde bo mam takie elastyczne ale są ogólnie lipne i zastanawiam sie nad kupnem czegoś lepszego?
co sądzicie o tych
[http://www.allegro.pl/item133989198_new_twarde_jak_kamien_ochraniacze_piszczel_stopa.html]
[http://www.fighting.pl/product_info.php?cPath=24_26&products_id=359]
macie jakieś lepsze propozycje te mastersy chyba nie są za twarde na oko??
czy lepiej oddzielnie na piszczel i na stope?ale za tymi na stope chyba mało kto przepada

Daruj sobie. Kup shoguna.

http://klub.chip.pl/mma/osprzet/jaktrenowac_wyposazenie.html#51

Nie dość że tańszy to lepszy. Co do stóp to IMHO tylko dodatek.

to model protectosaurus??