Włos się jezy.
Kosa: "coz to tak jak z rodzicami kazdy na swoj sposob wychowuje dziecko wazne zeby efekt koncow byl podobny czyli normalnie funkcjionujacy czlowiek w przypadku SW dobry zawodnik"
---------
Kosa, już lepiej nic nie mów. rozmawiałem z gościem, który w swojej sekcji jako dziecko widział bicie po twarzy przez trenera jako normalna sytuację. trener sobie dzieciaków wychowywał pod zawody a gdy któremuś nie szło, to plaskaczem potrafił przywalić. aby tylko dobry zawodnik. tak samo jak ty rozumował.
Krzyno60: "sam doświadczyłem lania pasem od ojca w domu i może stąd nie robi to na mnie jakiegoś wrażenia"
----------------
a lałbys swoje dzieci? niech też dzięki temu wyrosna na ludzi. bo ja też dostawałem, a gdy w autobusie przy mnie jakis dupek, szczaw młodszy ode mnie, "uspokajał" swojego malucha biciem, to sam ode mnie mało nie dostał. cud, że sie opanowałem, skończyło się na nabluzganiu, facet migiem się zrobił grzeczny.
Kosa: "coz to tak jak z rodzicami kazdy na swoj sposob wychowuje dziecko wazne zeby efekt koncow byl podobny czyli normalnie funkcjionujacy czlowiek w przypadku SW dobry zawodnik"
---------
Kosa, już lepiej nic nie mów. rozmawiałem z gościem, który w swojej sekcji jako dziecko widział bicie po twarzy przez trenera jako normalna sytuację. trener sobie dzieciaków wychowywał pod zawody a gdy któremuś nie szło, to plaskaczem potrafił przywalić. aby tylko dobry zawodnik. tak samo jak ty rozumował.

Krzyno60: "sam doświadczyłem lania pasem od ojca w domu i może stąd nie robi to na mnie jakiegoś wrażenia"
----------------
a lałbys swoje dzieci? niech też dzięki temu wyrosna na ludzi. bo ja też dostawałem, a gdy w autobusie przy mnie jakis dupek, szczaw młodszy ode mnie, "uspokajał" swojego malucha biciem, to sam ode mnie mało nie dostał. cud, że sie opanowałem, skończyło się na nabluzganiu, facet migiem się zrobił grzeczny.