Od około 2 tygodni zaczął mnie boleć piszczel w górnej części, około 5 cm pod kolanem (sam dokładnie nie jestem pewien czy to on czy może więzadło lub coś innego). Przez ostanie 14 tygodni trenowałem planem Bill Starr 5x5 spokojnie progresując bez żadnych szaleństw (od 2 tygodni juz nie progresuje i nie zwiększam ciężaru - ćwiczę przysiady na mniejszym ciężarze odkąd zaczęło mnie boleć). Ból nasila się podczas kucania lub przysiadania, dotykając też boli, ale podczas chodzenia juz nie tak bardzo. Wróciłem nie dawno z treningu i robiłem dziś przysiady, jednak chyba je odpuszczę na jakiś czas ponieważ lekko noga spuchła mi w tym miejscu i zaczęło bardziej boleć, smaruje już od tygodnia maścią Bengay, ale nic nie pomaga. Co to może być? Prosiłbym o szybką pomoc.

