Witam :)
Mam pytanie odnosnie diety warzywno-owocowej dr Ewy Dabrowskiej. Szukalam w wyszukiwarce tego tematu, ale znalazlam tylko odnosnik do tradziku
Otoz chcialabym rozpoczac te diete...nie chodzi mi tylko o schudniecie (to prawie glodowka, wiec nie tedy droga), ale o wyregulowanie przemiany materii i sprzatniecie syfu z organizmu...
Dieta trwa 6 tygodni, a potem teoretycznie powinnam zaczac zdrowe odzywianie, i tu pojawia sie moje pytanie. Jest to dieta paraglodowkowa, wiec czy jest w ogole sens ja zaczynac?
Glodowki sa podobno bardzo wyniszczajace dla organizmu, z kolei autorka ksiazki twierdzi, ze stosujac sie do jej zasad, mozna pozbyc sie roznych chorob, i w ogole czlowiek jest szczesliwszy...
Czy cos takiego (czyt.jedzenie samych warzyw) rzeczywiscie mi moze pomoc?
Bardzo prosze o porade tej sprawie
Mam pytanie odnosnie diety warzywno-owocowej dr Ewy Dabrowskiej. Szukalam w wyszukiwarce tego tematu, ale znalazlam tylko odnosnik do tradziku

Otoz chcialabym rozpoczac te diete...nie chodzi mi tylko o schudniecie (to prawie glodowka, wiec nie tedy droga), ale o wyregulowanie przemiany materii i sprzatniecie syfu z organizmu...
Dieta trwa 6 tygodni, a potem teoretycznie powinnam zaczac zdrowe odzywianie, i tu pojawia sie moje pytanie. Jest to dieta paraglodowkowa, wiec czy jest w ogole sens ja zaczynac?
Glodowki sa podobno bardzo wyniszczajace dla organizmu, z kolei autorka ksiazki twierdzi, ze stosujac sie do jej zasad, mozna pozbyc sie roznych chorob, i w ogole czlowiek jest szczesliwszy...
Czy cos takiego (czyt.jedzenie samych warzyw) rzeczywiscie mi moze pomoc?
Bardzo prosze o porade tej sprawie
