no dobra, przechodzę właśnie paskundą grypę żołądkową. rzygałem 12 godzin pod rząd, plus miałem straszna biegunke. czytałem na forach, ze wygazowana cola/pepsi pomoze na wymioty i zdecydowalem sie dopiero pod koniec, i faktycznie pomogło. po tym nie zwymiotowałem ani razu. dodatkowo słyszałem, ze nawet pediatra polecił rodzicom 2-letniego dziecka taki "zabieg" (znajomi rodziców).
czy ktoś ma jakieś wytłumaczenie, czemu to tak działa?
co tak właściwie robi cola, niszczy wirusa, wypłukuje go z organizmu? i na jakiej zasadzie? zapraszam do dyskusji.
peace
czy ktoś ma jakieś wytłumaczenie, czemu to tak działa?
co tak właściwie robi cola, niszczy wirusa, wypłukuje go z organizmu? i na jakiej zasadzie? zapraszam do dyskusji.

peace