Witaj, przygotowaliśmy kilka tematów które mogą Cię zainteresować:
PRZYSPIESZ SPALANIE TŁUSZCZU!
Nowa ulepszona formuła, zawierająca szereg specjalnie dobranych ekstraktów roślinnych, magnez oraz chrom oraz opatentowany związek CAPSIMAX®.
Sprawdź...
Napisał(a)
...
Napisał(a)
bez instruktora ciężko cokolwiek opanować, nawet jeśli jakimś cudem coś tam podłapiesz, to nie wiadomo czy nie bd to złe technicznie, a co za tym idzie, może to doprowadzić do uszkodzeń lub bólów kręgów i stawów :D DZIK :)
DZIK !!
▪█─────█▪
...
Napisał(a)
Żeby naprawdę się nauczyć pływać - to trzeba starać się jak najbardziej spowalniać ruchy. Po to, żeby przestać się bać tego, że się pójdzie na dno - tak naprawdę jest o to trudniej, niż się wydaje.
Na początku najlepiej, aby ktoś ciebie podtrzymywał za brzuch, żebyś nauczył się ruchów, ale stał w miejscu, nie płynął naprzód.
Ewentualnie odejdź wgłąb wody do powiedzmy takiego miejsca, by woda ci dosięgała do piersi, podnieś nogi żeby dna nie dotykać i staraj się utrzymywać na powierzchni. Albo płyń stamtąd w stronę brzegu.
Człowiek dlatego boi się pływać, bo boi się pójścia na dno - że pójdziesz "jak kamień w wodę". Przez to jak jest w wodzie, to zaczyna się nerwowo i szybko ruszać.
Nauka spowalniania ruchów, zwłaszcza w żabce, to wg mnie najprostsza droga. Dlatego staraj się eksperymentować tak, by te ruchy właśnie spowalniać, żeby nie były nerwowe i chaotyczne, jakbyś o życie walczył.
Ja mam kondycję praktycznie zerową, a mogę płynąć za pomocą samych rąk, albo samych nóg. Palę, ale po trzech dniach pływania, jak płuca się przyzwyczają do tego, żeby łapać więcej powietrza - to mogę płynąć całymi kilometrami w ogóle się nie męcząc, bo do pływania nie trzeba żadnej większej siły. Jak przekonasz się, że na dno jest trudno pójść, a przy powolnych ruchach nic się większego nie dzieje (oprócz tego, ze głowa się zanurza trochę bardziej) - to zaczniesz załapywać o co w tym wszystkim chodzi.
Zmieniony przez - Panzram w dniu 2012-02-26 02:10:02
Na początku najlepiej, aby ktoś ciebie podtrzymywał za brzuch, żebyś nauczył się ruchów, ale stał w miejscu, nie płynął naprzód.
Ewentualnie odejdź wgłąb wody do powiedzmy takiego miejsca, by woda ci dosięgała do piersi, podnieś nogi żeby dna nie dotykać i staraj się utrzymywać na powierzchni. Albo płyń stamtąd w stronę brzegu.
Człowiek dlatego boi się pływać, bo boi się pójścia na dno - że pójdziesz "jak kamień w wodę". Przez to jak jest w wodzie, to zaczyna się nerwowo i szybko ruszać.
Nauka spowalniania ruchów, zwłaszcza w żabce, to wg mnie najprostsza droga. Dlatego staraj się eksperymentować tak, by te ruchy właśnie spowalniać, żeby nie były nerwowe i chaotyczne, jakbyś o życie walczył.
Ja mam kondycję praktycznie zerową, a mogę płynąć za pomocą samych rąk, albo samych nóg. Palę, ale po trzech dniach pływania, jak płuca się przyzwyczają do tego, żeby łapać więcej powietrza - to mogę płynąć całymi kilometrami w ogóle się nie męcząc, bo do pływania nie trzeba żadnej większej siły. Jak przekonasz się, że na dno jest trudno pójść, a przy powolnych ruchach nic się większego nie dzieje (oprócz tego, ze głowa się zanurza trochę bardziej) - to zaczniesz załapywać o co w tym wszystkim chodzi.
Zmieniony przez - Panzram w dniu 2012-02-26 02:10:02
...
Napisał(a)
DzikDzik co ty gadasz za glupoty , musisz eksperymentowac a wkoncu napewno sie nauczysz
...
Napisał(a)
Samemu da się nauczyć, podstawa to umieć się utrzymać na wodzie, a technikę to się potem dopracuje, ja zaczynałem pierw zabawę w kole pompowanym, potem były ramiączka i jakoś się w końcu nauczyłem.
Samemu da się nauczyć pływać, jeśli chodzi o tecnikę to pod okiem instruktora.
Samemu da się nauczyć pływać, jeśli chodzi o tecnikę to pod okiem instruktora.
Gdyby ilość pieniędzy, jakie posiadamy, zależała od tego, jak traktujemy innych ludzi, bylibyśmy milionerami.
Polecane artykuły