jak pozbyc sie gronkowca zlocistego z migdalow i gardła?

jakie sawasze doswiadczenia na dzien dzisiejszy lub waszych znajomych:wyciac migdaly?autoszczepionka?antybiotyki?terapia fagami?

Gronkowiec złocisty jest bardzo groźną bakterią, która potrafi się bardzo szybko rozprzestrzeniać. Można się nią zarazić poprzez kontakt z nosicielem, kropelkowo, czy w sytuacji z zakażonymi przedmiotami. Co ciekawe, wyliczenia szacunkowe wykazują, że nosicielami gronkowca jest od 10 do 50% populacji. Jednak nie u każdego bakteria ta sprawia jakiekolwiek problemy. Z reguły występują one u osób z obniżoną odpornością organizmu.

Gronkowiec złocisty z reguły atakuje skórę, rzadziej okolice gardła. Może jednak powodować również zapalenia płuc, mięśnia sercowego, opon mózgowych, czy żył. Bakteria ta wykazuje dość silną odporność na antybiotyki. Coraz częściej spotykane są gronkowce MRSA (oporne na metycilinę - silny antybiotyk).

Enterotoksyny gronkowca są bardzo odporne na wysokie temperatury. Nie niszczy ich nawet wysoka temperatura w postaci pieczenia, czy gotowania.

Leczenie przebiega poprzez zastosowanie odpowiedniej antybiotykoterapii. W najtrudniejszych przypadkach stosując: sulfametoksazol, trimetoprim oraz linezolid. Bardzo istotna jest również profilaktyka. Częste mycie dłoni, dieta, suplementacja, unikanie używek, odpowiednia ilość snu.

Słyszałem, że ta szczepionka w ogóle nie działa. Od siebie moge dodac, ze wyciecie migdałów tez niewiele pomaga, aczkolwiek pomaga. O terapii fagami nie słyszałem. Mógłbyś napisać coś więcej na ten temat?

Sam chcesz sie leczyc?
Gronkowca zlocistegoleczy sie metycylina,jednak moze on byc oporny na nia(MRSA) i wtedy stosuje sie inne antybiotyki (wankomycyne,teikoplanine).
Idz do lekarza i nie kombinuj.

jak byłem mały 10-12 lat to miałem specialna szczepionke niewiem czy na ten rodzaj gronkowca,szczepionka została wykonana na bazie próbki moich gronkowców

Zasadnicze pytanie: dlaczego chcesz sie go pozbywac? Czy lekarz stwierdzil, ze jest on przyczyna infekcji i zasugerowal leczenie?

Obecnosc gronkowca zlocistego, czyli Staphylococcus aureus moze wskazywac na to, ze jestes nosicielem. Zdrowy czlowiek zyje w scislym zwiazku ze swoja mikroflora, czasem wlasnie przedstawicielami tej flory sa mikroorganizmy patogenne. Kolonizuja one nasz organizm (konkretne tkanki) i, w przypadku normlanej odpornosci, nie czynia zadnej szkody, wrecz przeciwnie: bronia organizm przed infekcjami.
Pacjenci zazwyczaj sami i na dodatek zle interpretuja wyniki posiewow zlecanych przez lekarza. Obecnosc bakterii patogennych takich jak Haemophilus influenzae, gronkowiec zlocisty czy dwoinka zapalenia pluc moze nie miec zadnego zwiazku z infekcja ani nijak wplywac na jej przebieg. Wystepuja one w gardke niemal polowy populacji. Dlatego to wlasnie lekarz powinien zdecydowac, czy gronkowca nalezy sie "pozbyc" czy nie. Korzystajac ze swojej wiedzy i doswiadczenia oceni, czy obecnosc bakterii "pasuje" do objawow choroby i jesli tak, zaordynuje odpowiednie antybiotyki, o ktorych pisala danutha

Martucca (mam nadzieje ze jestes Marta w dobrej formie? ma absolutna racje. trzeba zrobic wymaz z gardla a wlasciwie z chorobowo zmienionych miejsc np. na migdalku i zrobic posiew zeby stwierdzic jaka bakteria jest odpowiedzialna za te problemy z migdalkami.

Jak to kiedyś powiedział dobry znajomy mikrobiolog... jak masz S.A. w nosie to jeszcze zostaje Bactroban ale jak masz w gardle to albo inne bakterie nie pozwolą mu żyć albo zostanie. Pozdrawiam

A swoją drogą to dość ciekawe stwierdzenia z tymi patogenami które żyją w symbiozie z człowiekiem. Jak do tej pory to zawsze mówili nam że nalezy je zwalczać właśnie po to żeby nie strzelić gola komuś kto tego nie ma a może ma niski poziom odporności. Np. małe dziecko dziadzio z babcią wycałują a tu za kilka dni zapalenia opon.

Martucca ZAWODOWO zajmuje sie bakteriami wiec najlepiej te paskudy zna.

Hej mcmd. Mam sie nad wyraz dobrze Paskudy? Eeee, nie takie one straszne, jak je media lansuja

Np. małe dziecko dziadzio z babcią wycałują a tu za kilka dni zapalenia opon Ciekawa stwierdzenie
Tak na marginesie, o wiele czesciej choruja dzieci, ktorych rodziny przesadnie dbaja o higiene. To, ze maluch pcha do buzi wszystko co mu w lapki wpadnie tez ma swoje uzasadnienie: im wiecej jego system odpornisciowy napotka bakterii i wirusow (takze tych neutralnych), tym lepsza odpornosc na infekcje rozwinie
Poza tym przesadne stosowanie antybiotykow (ktore na szczescie mamy juz za soba), a przede wszystkim samowolka pacjentow (zaprzestawanie kuracji na wlasna reke, samowolne ordynowanie sobie "resztek" antybiotykow pozostalych z poprzedniej kuracji, itd.) przyczynia sie do wzrostu antybiotykoopornosci i powstawania "potworow", chociazby MRSA, o ktorych wspomiala juz danutha, ktore dodatkowo sa oporne takze na wankomycyne

Opornosc bakterii na antybiotyki i ich patogennosc to temat-rzeka, bardzo skomplikowany i niestety- niezrozumialy dla przecietnych pacjentow. Dlatego warto wbic sobie do glowy: O leczeniu ZAWSZE decyduje lekarz i BEZWZGLEDNIE trzeba stosowac sie do jego wskazan! To w koncu on studiowal medycyne, odbyl n-godzin stazu i ma n-lat praktyki

Padlo pytanie o terapie fagowa... Coz, stosowanie preparatow fagowych w leczeniu ludzi jest w fazie eksperymentalnej i preparaty takie NIE SA LEKAMI ZAREJESTROWANYMI w Urzedzie Rejestracji Produktow Leczniczych, Wyrobow Medycznych i Produktow Biobojczych.

Wg prawa, stosowanie u nowych lub tylko nie do konca wyprobowanych sposobow leczenia celem osiagniecia korzysci pacjenta jest dopuszczalne gdy sposoby leczenia i leki nie byly skuteczne. Jesli zatem lekarz rozwaza zaordynowanie takiego leczenia powinien wystapic o zgode do Komisji Bioetycznej.
Leczenie takie moze byc prowadzone rowniez w ramach eksperymentu na ochotnikach, ale w tym przypadku jest rowniez konieczna Zgoda Komisji Bioetycznej.
Nie wydaje mi sie zatem, aby zastosowanie terapii fagowej bylo taka prosta sprawa. Poza tym terapia taka nie jest refundowana przez NFZ, a pociaga za soba koszty, chocby ze wzgledu na to, preparat leczniczy sporzadza sie indywidualnie dla kazdego pacjenta na podstawie wyizolowanego i zidentyfikowanego szczepu bakteryjnego majacego byc celem terapii fagowej... Tak wyglada to w teorii, a w praktyce- szczerze powiedziawszy nie mam pojecia (nie pracuje w PL). Z tego co wiem, w Polsce pracami nad terapia fagowa zajmuja sie naukowcy z Inst. Terapii Doswiadczalnej PAN.
Jesli ktos jest bardziej zainteresowany pod katem naukowym:
http://www.ncbi.nlm.nih.gov/sites/entrez

Właśnie poprzez dyskusje można się najwięcej nauczyć. Zapalenie opon właśnie przez Haemophilus Influenzae który sobie dziadkowie noszą i nic z tego nie robią. No ale dla nich nie jest groźny więc po co się przejmować. A co do reszty to różnie... Teoretycznie uświadamia się lekarzy POZ o antybiotykoterapi celowanej ale to jeszcze 20 lat zanim się zmieni. Z drugiej strony ciężko wymagać od lekarza w przysłowiowym "Pcimiu Dolnym" żeby każdego wysyłał do najbliższej kliniki mikrobiologii. Dobrze przynajmniej że w większych szpitalach są prowadzone statystyki i terapia jest częściowo celowana a tylko w niewielkim procencie empiryczna.Nie można tez zapomnieć o zwierzakach które zjadamy bo w hodowlach tez wali się w nie antybiotyki do upadu. Tym optymistycznym akcentem kończę i pozdrawiam.