Witam
Podjąłem próbę przytycia: wzrost 177, waga ok. 61-62.
Zawsze trudno mi było przytyć, tak jest i tym razem, ale ze 2kg przytyłem w 2 tygodnie (obecnie ok. 64kg).
Tyle że... dużo poszło w brzuch (tzn. ciągle jestem trochę napchany).
Zwracam uwagę, by jeść jak najwięcej białka. Węglowodanów też. Staram się unikać tłuszczów, nie piłem już dawno piwa, nie jadam chipsów, itp.
Mimo to, brzuszek jest.
Ćwiczę co 2-3 dni intensywnie hantlami po 45minut.
W dni, w które nie ćwiczę, chodzę na basen - godzina dziennie.
Brzuszek mam chyba w genach, nie za duży, ale jak na moją sylwetkę - za duży.
I pytanie: co zrobić, by nie szło wszystko w brzuch? Bo czasem się zastanawiam po co jem więcej, skoro i tak wszystko idzie w brzuch.
Aha - dodam, że ćwiczę, jem więcej i chodzę na basen może od 2 tygodni... efekty niby są: 2kg wiecej i hantle też coś tam zrobiły, tylko ten brzuch...
Pozdr. i dzieki za ewentualne rady.
M.
Zmieniony przez - MarcinZzzz w dniu 2008-08-20 00:35:32
Zmieniony przez - MarcinZzzz w dniu 2008-08-20 00:40:08
Podjąłem próbę przytycia: wzrost 177, waga ok. 61-62.
Zawsze trudno mi było przytyć, tak jest i tym razem, ale ze 2kg przytyłem w 2 tygodnie (obecnie ok. 64kg).
Tyle że... dużo poszło w brzuch (tzn. ciągle jestem trochę napchany).
Zwracam uwagę, by jeść jak najwięcej białka. Węglowodanów też. Staram się unikać tłuszczów, nie piłem już dawno piwa, nie jadam chipsów, itp.
Mimo to, brzuszek jest.
Ćwiczę co 2-3 dni intensywnie hantlami po 45minut.
W dni, w które nie ćwiczę, chodzę na basen - godzina dziennie.
Brzuszek mam chyba w genach, nie za duży, ale jak na moją sylwetkę - za duży.
I pytanie: co zrobić, by nie szło wszystko w brzuch? Bo czasem się zastanawiam po co jem więcej, skoro i tak wszystko idzie w brzuch.
Aha - dodam, że ćwiczę, jem więcej i chodzę na basen może od 2 tygodni... efekty niby są: 2kg wiecej i hantle też coś tam zrobiły, tylko ten brzuch...
Pozdr. i dzieki za ewentualne rady.
M.
Zmieniony przez - MarcinZzzz w dniu 2008-08-20 00:35:32
Zmieniony przez - MarcinZzzz w dniu 2008-08-20 00:40:08