wróciłam ze szpitala. Trafiłam w niedzielę do szpitala przez nagły atak bólu. Okazało się, że jest prawdopodobnie kolka nerkowa. Przez 5 dni miałam robione wszystkie badania m.in. USG, urografię, przy usg nie było widać zadnego kamyka. Dopiero po badaniu urograficznym okazało się, że mam kamyk w moczowodzie. Bol miałam przez niedzielę, poniedziałek i wtorek. Potem nagle minął. Pojawiła się krew w moczu i zastanawiam się czy mogł wtedy ruszyć się ten kamyk ? Urolog pow. mi, że trzeba powtórzyć USG zeby zobaczyc czy nerka jest powiększona , jesli jest to mam miec zabieg poprzez wyciąganie kamienia przy znieczuleniu miejscowym. Chciałabym ominąć ten zabieg, wiec zastanawiam się czy może sam wypasc ten kamyk z moczowodu ? Czy warto kupic tabletki te o których pisaliscie w temacie, jest sens, czy przy kamieniu w moczowodzie nie ma sensu ? W poniedziałek jadę na badanie. Zastanawiam się tylko czy to jest kamica cieniująca czy nie, Pani urolog była tak rozmowna, że straciłam ochotę na dopytywanie się o takie szczegóły.:/ Pomożcie.
Swoją drogą przepisali mi Cipronex i kupiłam dodatkowo chanca piedra + pokrzywa zwyczajna. myslicie, że moze mi to pomoc ?
pozdrawiam skamieniałych .
Swoją drogą przepisali mi Cipronex i kupiłam dodatkowo chanca piedra + pokrzywa zwyczajna. myslicie, że moze mi to pomoc ?
pozdrawiam skamieniałych .