kolczyk w nosie

hej, chciałabym zrobić sobie Nostrila, i mam w związku z tym kilka pytań... czy pora roku nie gra roli, przy gojeniu (raczej bym robiła sobie w zimę, po ukończeniu lat, bo rodzice się nie zgodzą wcześniej.. ;/ ), najlepszy byłby tytanowy, tak? igła, pistolet?? podobno igła tak słyszałam, ale chciałabym się upewnić. ze znieczuleniem czy bez? i jakie są zagrożenia związane z takim kolczykiem? a i jeszcze jedno kosmetyczka, czy profesjonalny salon? a gdy się będzie goić, przemywać solą czy czymś innym?? i jaki mam wybrać sobie kolczyk, z jakim zakończeniem? z kulką czy zawijany? z góry dzięki za info

pora jesien/zima
kolczyk tytanowy, moze byc stal chirurgiczna jesli nei jestes uczulona na nikiel,
kolczyk zagiety(bron boze z kulka na koncu)
IGLA, zdecydowanie nie pistolet
i jakis porzadny slon tatuazu i piercingu

No ja idę teraz do szkoły sredniej i nie wiem jak tam na to beda zwracac uwage, ale jednak nie w kazdym miejscu chciałabym sie pokazywać z kolczyliem, a jak sobie pomysle, że mam miec taka samą dziurkę w nosie jak i w uchu to trooche mnie to przeraza ;/

http://img390.imageshack.us/my.php?image=dsc01847er2.jpg tak wyglada moja dziurka bez kolczyka. nie rzuca sie w oczy, zwlaszcza jakby sie np. przypudrowalo.
ale skoro zamierzasz czesto wyjmowac kolczyk to daruj sobie, bo wyjmujac uszkadzasz kanal, a zanim wszystko sie zagoi to niestety wyciagac nie mozna. poza tym moze sie szybko obkurczac kanal i juz nie wlozysz spowrotem.

heja tak sobie trszkę poczytałam o tym co piszecie na temat kolczyków w nosie Ja od 3 dni równiesz mam takie maleństwo w nosku i mogę śmiało powiedzieć że jestem bardzo zadowolona z wykonania i z tego jak się prezentuje. Kochani róbcie sobie koczyki w salonach do tego przeznaczonych bo to jest sama przyjemność i nie ma później żadnych problemów. wszystko jest fachowe i sterylne

hmm wiecie, mialam miesiac czasu ten kolczyk, ktoregos ranka sie budze i patrze a tu nwielki babelek mi urusl. wyjełam kolczyk.. okazało sie ze to dzikie mieso.. zniknelo mi.!
chcialabym miec w drugiej dziurce.? robic czy nie? doradzcie. dziex ;)

no wiesz decyzja należy tylko do Ciebie ale jeżeli chodzi o mnie to ja bym sobie pewnie zrobiła jeszcze raz Warto sie również skonsultować z jakimś fachowcem od tych spraw - on Ci powinien doradzić prawidłowo.

monia, ten babelek to pewnie ziarnina. jest to tkanka , ktora bierze udzial w procesie gojenia, w miejscu tkanek, ktore maja mala zdolnosc regeneracji.
jest to tkanka posiadajaca duzo sieci naczyn wlosowatych, i naczynia krwionosne stopniowo zanikaja i wtedy ten "babelek" robi sie twardy i nazywa sie to blizna.
Pojawilo sie, bo doszlo do uszkodzenia tkanki a kolczyk dodatkowo podraznial to miejsce.
Ja po pierwszym przekluciu 'nabawilam sie ziarniny', usunelam cieklym azotem, przeklulam nos z drugiej strony i historia sie powtorzyla, ale tym razem kiedy ziarnina byla jeszcze mala zasuszylam ja spirytusem salicylowym i nie wrocila do tej pory. nie ma reguly, ale i nie ma przeciwskazan do ponownego klucia.

dziękuję za informacje :D a ta ziarnina to coś poważnego?? gdy wyskoczy bardzo widać??

eve;la, to jest po prostu blizna, wiec coz w tym moze byc groznego conajwyzej jest to nieestetyczne.
a czy widac? no wiesz, to zalezy od wielkosci