Witam, 2 dni temu w domu spadlam ze schodow z samej gory, upadek byl bardzo niefortunny , poniewaz robilam wszystkoo , zeby nie uderzyc nigdzie kolanem , poniewaz 3 miesiace temu mialam rekonstrukcje wiezadel krzyzowych tylnych. Po minucie zobaczylam, ze palec u reki caly spuchl i sie dziwnie wygial, praktycznie nie moglam nim ruszac , a po jakiejs godzinie zrobil sie fioletowy. Bylam u chirurga, poniewaz ortopedy akurat nie bylo, mialam przeswietlenie, powiedzial , ze nic tutaj nie widzi , ale da zdjecie jeszcze do opisu radiologom. Wlozyl mi palec w szyne i kazal przyjsc we wtorek. Martwie sie, pponiewaz palec boli jest sini i wykrzywiony, a lekarz nic z tym niee zrobil , a sam sie chyba nie wyprostuje.. Teraz nie wiem czy jest on zlamany , czy wybity. Z gory dziekuje 
