
Witam,mam taki oto problem:otóż 22 września podczas wygłupów z kumplami zrobiłem sobie coś dziwnego z paznokciem,nie wiem w co uderzyłem(dopiero po 5 minutach zobaczyłem krew)ale coś mi uderzyło w białą część paznokcia na dole..po czym cała reszta w górę się naderwała..przez pierwszy tydzień dawałem sobie okłady itp było trochę krwi ale już nie mam żadnych krwiaków ani nic podobnego.Paznokieć cały czas mi rośnie(kawałek białej części która została uderzona również idzie w górę) ale jest on naderwany,po bokach w ogóle się nie trzymie i w tej chwili jest bardzo poluzowany,tak że mogę go podnosić lekko do góry i widzieć mięso pod nim :D Tak więc co mam z tym fantem zrobić,udać się do jakiegoś pdeicurzysty czy samemu próbować coś zdziałać,proszę o pomoc,z góry thx,dołączam zdjecie palucha zeby było łatwiej.