obrona przed duszeniem

Jak bronicie sie przed duszeniem gilotynowym, np. przy wejsciu w nogi. Jak zapobiec by przeciwnik nie zlapal nas tak latwo na gilotyne?

Przede wszystkim przy wejsciu w nogi musiasz miec zawsze podniesiona glowe. Jezeli jednak przeciwnik zlapie mnie w gilotyne i ladujemy w parterze to od razu staram sie znalezc w bocznej, z ktorej juz bardzo latwo wyjsc z tego duszenia. W stojce tez mozna bronic sie przed gilotyna, ale troche ciezko bedzie to opisac. Jedna z takich obron widzialem na stronie http://www.luta-livre.de

wedlug mnie jak masz podniesiona glowe to szyja jest bardziej odslonieta i jest wieksza szansa na zalozenie gilotyny

Dragon Ball Z jiu-jitsu

Najwazniejsza sprawa w parterze jest zeby nie dac sie kontrolowac nogami i niedac zapiac mu nug.

W stojce musisz jedno ramie(to polozyc mu na plerach i teraz masz do wyboru -nabierasz go na siebie obracasz i wbijasz glowa w ziemie
-wycinasz ale uwaga jak wyzej kontroluj jego nogi
-wciagasz go do gardy i tu juz cie nie udusi
-wciagasz go do siedzacej gardy motylej i przetaczasz ale musisz to zrobic szybko i dodatkowo przytrzymac swoja dlonia lokiec tej reki ktora cie zlapal w gilotyne

jest jeszcze pare patentow ale to juz sa jakies takie ciezkie do opisania

Vithal duzo latwiej jest zalozyc komus gilotyne jak maglowe pochylona do przodu. W zapasach jest takie cos jak nurek, gdzie wchodzisz glowa pod pache i narazasz sie wtedy na gilotyne. Aby do tego nie dopuscic trzeba mocno pracowac glowa.

No i mozesz wchodzic na "carlosa newtona" czyli takim bykiem uderzasz go glowa w brzuch jednoczesnie podrywajac jego nogi do gory.

Albo na "sakurabe" bardzo niskie zejscie i lapiesz za kostki.

przy wejściu w nogi, zeby obronić sie przed duszeniem/gilotyną trzeba "chować" głowę w barki, wypchnąć ramiona.

SI VIS PACEM, PARA BELLUM...

nie chodzi mi o glowe do przodu tylko prost oi najlepiej tak jak jakryc napisal zakryc barkiem, a nie glowe do gory

Dragon Ball Z jiu-jitsu

Czesc!

Badu ma racje. Trzeba miec glowe tak jak w pozycji stojacej, czyli opuszczamy sie na nogach i wpadamy w goscia. Nasza glowa zamiast pod reke wywracajacego powinna byc z przodu jego brzucha, lub troszke z boczku, ale to naprawde troszke.

Trudno wtedy przeciwnikowi zalozyc nam gilotyne, ale tez trudniej sie kogos wywraca.
Na leszcza to najlepiej chyba tak jak najwygodniej.

A najlepsze do wychodzenia z gilotynki w stojce jest podniesienie kolesia i rzucenie sie z nim na glebe. Na bank pusci.

Pozdrawiam Sierov