pH coli a kwas żołądkowy

Wiadomo, że nie powinno się pić podczas posiłku gdyż osłabia się działanie soków trawiennych, ale jak się sprawa ma jeśli wypijemy szklankę pepsi lub coli, które pH ma zbliżone do kwasu zoladkowego. Nie wchodząc w temat substancji odżywczych w takich napojach, czy teoretycznie powinno wspomóc trawienie?

mat3uszx

Wiadomo, że nie powinno się pić podczas posiłku gdyż osłabia się działanie soków trawiennych, ale jak się sprawa ma jeśli wypijemy szklankę pepsi lub coli, które pH ma zbliżone do kwasu zoladkowego. Nie wchodząc w temat substancji odżywczych w takich napojach, czy teoretycznie powinno wspomóc trawienie?

1. Nie jest to prawda, że rozcieńcza, jakby tak było to byśmy zup nie trawili woda nieco może tylko spowolnić opuszczanie żołądka i tyle
2. W teorii jeśli niedokwaszony żołądek to tak powinno pomóc, ja pije cole 0 i ogrom jedzenie lepiej trawie, ale wg mnie lepiej jest to zrobić z octem jabłkowym, po prostu zdrowiej

Takie rozważania są bez sensu - leków czy wspomagaczy trawienia powinno się szukać wśród środków nie posiadających skutków ubocznych lub posiadających jak najmniejsze. Cola jest pod wieloma względami niezdrowa, więc nawet gdyby miała jakiś tam jeden pozytywny skutek działania, to ma też kilka innych negatywnych. Wg mnie, jeśli ktoś słabo trawi, czyli ma jakieś problemy z układem pokarmowym, to powinien się bardziej niż przeciętnie wystrzegać potencjalnie szkodliwych substancji - drażniących, rakotwórczych - a takie znajdują się w coli.

Pozdrawiam.

EDIT: Podam analogiczny przykład - dawniej niektórzy ludzie smarowali się ropą naftową lub innymi dziwnymi substancjami w celu przyspieszenia opalania... Opalenizna owszem była szybsza, a że przy okazji było łatwo zafundować sobie raka skóry, to inna bajka...


Zmieniony przez - M-ka w dniu 2017-02-04 11:40:45

Jest to trochę zbyt ogólne stwierdzenie. Wiele zależy od konkretnego przypadku. Może, ale wcale nie musi. Nie sądzę również żeby było to na tyle istotne, że specjalnie pić ją do posiłku.

Jeśli komuś rzeczywiście to pomaga, to może używać okazjonalnie, kiedy nie ma innego wyjścia (gdy go niestrawność złapie poza domem czy coś...). Wtedy działa się na zasadzie wyboru mniejszego zła. Podobnie jak lepiej zjeść drożdżówkę, niż głodować cały dzień.