znalazlem jedynie artykuly o drobiowym. jak jest z takim wynalazkiem, wart cos? ogolnie sojowe produkty chwalicie, ale pasztet... sam nie wiem... wiem, ze lepiej z szynka z piersi zjesc, ale chcialbym dowiedziec sie, czy to kompletny syf czy moze byc.
Witaj, przygotowaliśmy kilka tematów które mogą Cię zainteresować:
PRZYSPIESZ SPALANIE TŁUSZCZU!
Nowa ulepszona formuła, zawierająca szereg specjalnie dobranych ekstraktów roślinnych, magnez oraz chrom oraz opatentowany związek CAPSIMAX®.
Sprawdź
...
Napisał(a)
Nie chwalimy sojowych produktow. Nie polecam nic sojowego, moze jedynie kiełki.
Moderator działu Odżywianie
...
Napisał(a)
a ja wcinam sojowe i co??
co w nich złego, słucham??
nie jako główny art. żywieniowy dnia, ale do smaku.

co w nich złego, słucham??
nie jako główny art. żywieniowy dnia, ale do smaku.
"Jak kraść, to miliony.
Jak ruchać, to księżniczki"
...
Napisał(a)
Ciężko u nas znależć wartościowy produkt z soi... wylliam może gdybyś pojechał do Japonii to byś znalazł coś zdrowego naturalnego na bazie soi

...
Napisał(a)
sporo jest ludzi w Łodzi, Warszawie, którzy sprowadzają jedzenie ze skośnych rejonów. głownie Wietnamczycy. a że mam kilku znajomych
poza tym, dostałem kiedyś od nich sprzęt, do robienia tofu (jeśli ktoś wie co to jest) z czystych ziaren sojowych. wygląda jak ogromna sokowirówka, do tego jakaś skrzynka itp..i tofu mam domowej roboty
pasztet sojowy to kwestia 10-20 min. jeśli ma się już ugotowaną soję.
ziarna sprowadzam z Warszawy, są tańsze i lepsze podobno.
i za te 10 zł (1 kg. ziaren) mam sporo produktów na długi czas.
trochę pasztetu lub tofu może bardzo poprawić smak posiłku, jeśli ktoś nie je mięsa.

poza tym, dostałem kiedyś od nich sprzęt, do robienia tofu (jeśli ktoś wie co to jest) z czystych ziaren sojowych. wygląda jak ogromna sokowirówka, do tego jakaś skrzynka itp..i tofu mam domowej roboty

pasztet sojowy to kwestia 10-20 min. jeśli ma się już ugotowaną soję.
ziarna sprowadzam z Warszawy, są tańsze i lepsze podobno.
i za te 10 zł (1 kg. ziaren) mam sporo produktów na długi czas.
trochę pasztetu lub tofu może bardzo poprawić smak posiłku, jeśli ktoś nie je mięsa.
"Jak kraść, to miliony.
Jak ruchać, to księżniczki"
...
Napisał(a)
i naprawdę nie wiem, co w nich złego
a pasztety domowej roboty, to już w ogóle bajer.
białka mają trochę, węgli niewiele, do pasztetu można zamiast oleju dać oliwy...imo są ok. a polecam domowej roboty. filozofia ugotowania, zmielenia, doprawienia, uzyskania powiązanej masy i podsmażenia/upieczenia nie jest trudna.

a pasztety domowej roboty, to już w ogóle bajer.
białka mają trochę, węgli niewiele, do pasztetu można zamiast oleju dać oliwy...imo są ok. a polecam domowej roboty. filozofia ugotowania, zmielenia, doprawienia, uzyskania powiązanej masy i podsmażenia/upieczenia nie jest trudna.
"Jak kraść, to miliony.
Jak ruchać, to księżniczki"
...
Napisał(a)
no to jak jest z ta soja, bo bardzo skrajne opinie spotykam. bylem przekonany, ze ona i produkty z niej sa zdrowe i wartosciowe. sprzedaja je w sklepach ze zdrowa zywnoscia. nie chodzi mi o budowe miesni, ale o to czy takie rzeczy to syf czy zdrowa zywnosc. 

...
Napisał(a)
nie jest złe, jeśli jesteś pewny składu.
ja powtarzam, robię sam, wiem co wkładam, wybieram tylko dobre jakościowo produkty, więc to jest zdrowe i wartościowe. co do sklepowych- nie wiem. jeśli kupuję to od skośnych znajomych
ja powtarzam, robię sam, wiem co wkładam, wybieram tylko dobre jakościowo produkty, więc to jest zdrowe i wartościowe. co do sklepowych- nie wiem. jeśli kupuję to od skośnych znajomych

"Jak kraść, to miliony.
Jak ruchać, to księżniczki"
Potrzebujesz szybkiej i rzetelnej porady z zakresu treningu, dietetyki i suplementacji? Skorzystaj z porad naszych ekspertów!
Poprzedni temat
Duża kobitka - już na zawsze?
Następny temat