MMA u nas póki co nie ma za bardzo szans na wypłynięcie:
brak kasy, mało gal, niezbyt dobra opinia społeczna. To wszystko powoduje, że nie jest to modny temat a jak rozmawia dwóch takich co nie ma pojęcia o SW to uważa to za mordobicie. Ciężko pracować w takich warunkach. Nasi najlepsi zawodnicy to na świecie jest jakaś 3 liga.
Jakubowski gdy dostał pierwszego bardziej znanego zawodnika, czyli Travisa Fultona to... przegrał,
Materla walczył z Cyborgiem i już wielu snuło wizje jaki to on będzie wielki. Niestety okazało się, że to nawet nie ta klasa zawodników i dostał łomot.
Słyszałem jakoby niejaki
Uszol jest taki dobry, ale widząc jego walkę z Zulu to chyba rozmija się to z prawdą, bo zainkasował mu kilkadzisiąt ciosów i niewiele to zrobiło na brazylijskiej Godzilli (Fedorowi wystarczał jeden cios) a przecież Uszol jest dużym zawodnikiem i wystarczyła technika + zdecydowanie.
Wiele dobrego słyszałem o
Drwalu, szkoda, że nie doszło do walki z Cyborgiem.
Nasze KSW, Colloseum to jeszcze niżej jest, choć ostatnie KSW zrobiło na mnie dobre wrażenie. Poziom jednak jest dość niski.
Poczekamy, zobaczymy. Ja liczę na to, że nasi rodacy wypłyną na Cage Rage, która jest już znaną i cenioną galą a odbywa się w Anglii i bierze sporo zawodników z Europy. Tutaj jest nadzieja dobrych zawodników z Polski.