MMA Attack:Burneika vs Najman

Dla to, żeby ludzie się emocjonowali, mieli wroga w jego osobie.
Najgorsze w tym wszystkim jest to, że Najman poddał walkę, w której nie został chyba nawet czysto trafiony.

no, poddanie walki było przedwczesne i prawie bez powodu. a cały ten szum przy okazji walki to działanie pod publikę. ale cóż, takie sa reguły tej gry.

Wystawiaja walki z Najmanem, zeby chlopakom rekordy poprawic

Burneika dość długo bił na gardę. Potem ją rozbił i miałem problem, bo nie udawało mi się tych ciosów zatrzymać - w ten sposób Marcin Najman wyjaśnia powody, dla których poddał się w walce z popularnym "Hardkorowym Koksem".

l Testosteron" na gali MMA Attack! 2 w Katowicach przegrał z litewskim kulturystą, dla którego był to oficjalny debiut we wszechstylowej walce wręcz. Najman nie wytrzymał starcia z dużo cięższym i bardzo silnym rywalem i poddał się na początku drugiej rundy. Po walce zdradził, że chciał Burneikę zmęczyć, ale jego plan legł w gruzach, gdy rywal go przewrócił. W parterze nie był już w stanie wytrzymać chaotycznej nawałnicy ciosów rywala.

El Testosteron" Ja mam naprawdę trudnych rywali. Panowie! Mam rywali cięższych o 20-30 kilogramów, dużo wyższych. Ja naprawdę z ogórkami nie walczę - dodał Najman. Żałował, że dał się obalić.

sobotę "El Testosteron" już nieco ochłonął i porozmawiał z WP.PL.


Artur Mazur: Jak się czujesz na sportowej emeryturze?

Marcin Najman: Poza tym, że przegrałem walkę, to czuję się bardzo dobrze. Fajna pogoda jest...


Nie myślałeś, żeby wyskoczyć gdzieś na ryby?

(śmiech) Pomyślę. Może wyskoczę gdzieś nad Solinę i w końcu nauczę się wędkować, ale znając mnie to, złowione ryby bym wypuszczał, bo byłoby mi ich szkoda.


Czy podtrzymujesz decyzję o zakończeniu kariery?

Tak. To jest definitywny koniec kariery Marcina Najmana. Nie zmieniam zdania.


W katowickim Spodku Polacy dopingowali wczoraj... obcokrajowca. Spodziewałeś się tego?

Tak. To było dla mnie oczywiste i nie robiło na mnie żadnego wrażenia. Oglądałeś zresztą moje poprzednie walki i pewnie pamiętasz, że było dokładnie tak samo. Kibice mają teraz swojego Litwina i mogą mu kibicować. W historii Polski już się tak historie zdarzały, że ludzie nie potrafili się ze sobą dogadać. Jak to mówił kiedyś mówił wielki Polak

Tak. To było dla mnie oczywiste i nie robiło na mnie żadnego wrażenia. Oglądałeś zresztą moje poprzednie walki i pewnie pamiętasz, że było dokładnie tak samo. Kibice mają teraz swojego Litwina i mogą mu kibicować. W historii Polski już się tak historie zdarzały, że ludzie nie potrafili się ze sobą dogadać. Jak to mówił kiedyś mówił wielki Polak: naród wielki, ale społeczeństwo to k***y.

ak to jest przegrać z człowiekiem, który mówił otwarcie, że do walki z tobą nie zamierza trenować.

To, co mówił Burneika, to jedno - a to, co robił, to drugie. Osobiście nie wierzę, że on do tej walki nie trenował. Miał ważyć 130 kilogramów, a ważył 124 - co już pokazuje, że przygotowywał się do tej walki. Wiesz, w sportach walki jest tak, że zawodnicy poprzez diety uciekają do niższych kategorii, żeby tylko nie bić się z kimś cięższym. Ja walczyłem z zawodnikiem, który był o 20 kilogramów cięższy.

a każdym kroku podkreślasz, że jesteś bokserem, a nie przypominam sobie, żebyś zadał mu jakieś mocne uderzenia...

Nie chcę się z tobą Artur licytować, ale uważam, że wyprowadziłem kilka ciosów i kilka doszło do celu. Sposób mojej walki wynikał z taktyki. Chciałem kontrolować to, co się dzieje w oktagonie i pozwolić się Burneice zmęczyć. Czekałem na odpowiedni moment, żeby zaatakować.