Od podstaw:
wyeliminować słodycze, miód, sacharoza, glukoza,
Ograniczyć przyprawy, wszystko co ostre wywalić całkowicie,
Dbać o dobry bilans kwasowa zasadowy w diecie.
Zrezygnować z margaryn, olejów i innych przetworzonych tłuszczy, najważniejsze żeby zrezygnować ze smarzenia, a jak już smarzyć, to tylko i wyłącznie na smalcu, nie znalazłem nic innego co zdawałoby egzamin.
Ograniczyc wszystkie ziarna, czyli ryż, kasza, pieczywo itp.
Do tego moze ci szkodzic nabiał, jaja, zależy od osobnika, kolega fatalnie reagował na nabiał, ja lepiej.
no i znowu powrót do tłuszczy, nie koniecznie te "zdrowe" są zdrowe dla ciebie, ja zle reaguje np na oliwe z oliwek, lepiej na olej lniany, dobrze na olej rybi, masło prawdziwe(musisz sprawdzić czy nie zawiera tłuszczów roślinnych), smalec.
Ważywa, owoce im wiecej tym lepiej.
Najpewniej byloby jesc mieso gotowane/pieczone na ogniu i same warzywa i owoce, ale wiadomo jak jest, musisz znalezc co szkodzi ci mniej, a co bardziej,
najwazniejsze to wywalić słodycze, przetworzony syf taki jak czipsy, ostre przyprawy, nie smażyć, ograniczyć kasze/ryże, ważywa do ful, nie przełodować białka i tłuszczy.
Co do użytku zewnętrznego to pewnie każdy wie, nie używać mydła, żadnych maści cynkowych ani zawierajacych tłuszcze, nie wycierać twarzy w ręcznik, chyba że ktoś robi pranie kilka razy dziennie %).
I cud który odkryłem: miód, nie znalazłem lepszego kosmetyku, goi slady po syfach, rany, skura, włosy są ładniejsze, oczywiście nie jeść, tylko smarować i ewentualnie dodawać do kąpieli.
chaotycznie troche, ale mysle ze jakies info przekazałem