Dzień 5 (12)
Wczorajszego wpisu nie ma ponieważ miałam dzień
- bez treningu
- cały dzień realizacji dużego projektu w pracy więc kompletnie mi się wszystko wymknęło spod kontroli
- miskę starałam się trzymać czystą, do momentu kiedy wpadło mi pół kawałka szarlotki potem starałam się nie odpuszczać ale że do 3 w nocy siedziałam jeszcze nad robotą to o 24:00 uzupełniłam braki glukozy w mózgownicy jabłkiem i kromka razowca z masłem.
Dzisiaj starałam się bardziej by miska była czysta choć też z powodu przesuniętego treningu trochę mi się "skleił" potreningowy z kolacją.
Widzę, że planowanie to podstawa. Jedna sprawa to zaplanowane zakupy, dwa trening max do 19.00, przynajmniej w moim przypadku.
Wklejam trening:
Z powodu masakrycznie późnej pory i zawalonej poprzedniej nocki moje aero było dzisiaj kompletnie do kitu. Zaczęłam skakać ale po 4 minutach dostałam kolki i odpuściłam
I miska:
Warzywa w misce: szpinak świeży, ogórek zielony,sałata lodowa, pomidory
Picie: 1l, 3 x zielona herba, 2 kawy
Supelementy: magnez B6, B Complex, vitamar A+D (nadal nie mam omega ale pamiętam)
Zmieniony przez - aaricia w dniu 2013-04-06 21:36:16