Właśnie dobrze,że jest z kim pisać a nie dla samej siebie ;p
Woda powoli schodzi,ale waga nadal spora a przecież nie jest możliwe by w 10 dni przybrać 5kg tłuszczu gdzie nawet nie wariuję z węglowodanami od soboty...
niestety,ale organizm robi sobie efekt jojo po tej walce i nastu treningach tygodniowo.
po każdym treningu jest lepiej,bo czuję jak ta woda wchodzi w mięśnie :)
od poniedziałku przed zawodami nie było na maxa siłówki pleców i nareszcie poczułam po wczorajszych zmaganiach solidne zakwasy- a u mnie to rzadkość w ciągu roku ;p
czworogłowe ud od niedzieli nadal mówią,że było idealnie ;p
dzisiaj rano same dwugłowe ud+pośladki a wieczorem brzuch,dwa ćwiczenia na poślady i cardio(bo nie miałam tyle czasu na I treningu...).
waga dzisiaj rano jakos 67,7kg , w piatek przed zawodami 62,1kg, po odwodnieniu w niedzielę na ważeniu 57,1kg
co do kreatyny jestem zdania,że można brać cały rok i nie ma czegoś takiego jak uodpornienie,bo kreatyna wystepuje naturalnie w organizmie.
jak sie przesadzi,to wysikasz i tyle,ale odpowiednie dawkowanie caly rok jak najbardziej.
Bralam jabłczan kreatyny w tym roku,mono nigdy nie ruszałam i mam obawy ;p mimo,że najlepiej wchodzi siła i masa,ale nie chcę napuchnąć jak balonik ;/
Zmieniony przez - NatiGOGOLIronGirl w dniu 2013-10-15 13:18:56