Szacuny
11162
Napisanych postów
51707
Wiek
31 lat
Na forum
24 lat
Przeczytanych tematów
57816
Moje pytanie odnosi się do tego, że pewnie każdy z was ma momenty kiedy zaśpi do pracy, nie ma kiedy i jak przygotować porządnego zdrowego, kalorycznego obiadu itd.
Co robicie jeśli np. z rana zjecie marne śniadanie i jedziecie na tym do 16-17 ponieważ nie zdąrzyliście nic zrobić do jedzenia i jeszcze to marne śniadanie a o 18tej trening?
Czy opłaca się nadrabiać kalorie po treningu, tzn dużo zjeść, czy już się lepiej nie napychać ?
Dziś mam sytuacje że zjadłem bardzo marne śniadanie i do teraz jeszcze nie zjadłem nic oprócz tego a mam diete na masę i muszę jeśc troche tych kalorii. Czasami mi się zdarzą taka sytuacja, dlatego teraz chciałbym poznać wasze rady na ten temat.
Pozdrawiam
Szacuny
0
Napisanych postów
68
Wiek
38 lat
Na forum
11 lat
Przeczytanych tematów
970
lukasz0172 autor wątku wyraźnie napisał: "(...)pewnie każdy z was ma momenty kiedy zaśpi do pracy, nie ma kiedy i jak przygotować porządnego zdrowego, kalorycznego obiadu itd." Ja lubię sobie dłużej pospać i dlatego posiłki przygotowuję dzień wcześniej. Dzięki temu nie mam później takich problemów jak Ty to opisałeś. Jeśli już zdarzy mi się zapomnieć przygotować to w drodze do pracy wstępuję do sklepu i kupuję coś treściwego (bułki żytnie, udo pieczone, wędlinę z kury, warzywa, banany, jakiegoś batona z ziarnami zbóż). Jesteś na masie, więc powinieneś postarać się nadrobić w miarę możliwości te kalorie. Jeśli nie zrobisz tego dziś, zjedz więcej jutro. Rozumiem, że ćwiczysz amatorsko, więc jeśli takie sytuacje zdarzają Ci się rzadko to nie ma wielkiego problemu. Gdzieś czytałem, że można ćwiczyć nawet do 48h bez przyjmowania posiłków i przez ten czas nic złego z organizmem się nie dzieje. Mam nadzieję, że pomogłem. Pozdrawiam
Szacuny
11162
Napisanych postów
51707
Wiek
31 lat
Na forum
24 lat
Przeczytanych tematów
57816
To ja może odpowiem na Twoje pytania: Zawsze ćwiczę na czczo, więc nic Ci na ten temat nie powiem. W każdym razie nie musisz bać się żadnych katabolizmów itp. z tego powodu Tak, opłaca się nadrobić kalorie po treningu. Liczy się całodzienny bilans, a do tego po treningu jest największe zapotrzebowanie na kcal i makroskładniki
Szacuny
11162
Napisanych postów
51707
Wiek
31 lat
Na forum
24 lat
Przeczytanych tematów
57816
Dwa pierwsze posty zupełnie nie na temat, zupełnie nie o to mi chodziło. Jefrjeitor i Preisio napisał już bardziej sensownie. Tak ćwiczę amatorsko, zupełnie robie dla siebie masę i siłkę. Może troche obsesyjnie do tego podchodzę ale głównie ciekawi mi czy takie sytuacje znacznie obniżą skuteczność nabierania na masie. Staram się zawszę jeść odpowiednią ilość kcal i mniej więcej zbilansowaną ale nie liczoną, jem jak najzdrowiej, co jest i patrzę na efekty. Dlatego gdy przychodzą takie dni jak dziś że nie miałem czasu zrobić porządnego śniadania, i musiałem być w pracy bez pożywienia bez możliwości wyjścia ( akurat taki dzień ) szlak jasny mnie trafiał :) a po treningu wiadomo, ale wiadomo też opychać się ? jeśli skończe trening przed 20stą i obiad zrobię gdzieś na ~21, to raczej mój żołądek za godzinke nie zmieści drugiej takiej porcji żeby nadrobić a jak zmieści to potem problemy z zasypianiem.
Jestem delikatnym perfekcjonistą dlatego pytam czy jak się trafi taki dzień od czasu do czasu, że na masie zje się małą ilość kcal bardzo wpłynie to na dalszy przebieg, jakość masy itd.
Zmieniony przez - Czykson w dniu 2013-12-27 16:33:48
Szacuny
18
Napisanych postów
1290
Wiek
26 lat
Na forum
10 lat
Przeczytanych tematów
14100
jeden dzień ma niewielki wpływ o ile ma wogule no chyba że przygotowujesz sie do zawodów to wtedy każdy dzień się liczy ale to nie tyczy sie ciebie więc sie nie przejmuj jak zawalisz jeden dzień ,na przyszłość rób żarcie dzień wcześniej i w pojemnik pakuj
Szacuny
11162
Napisanych postów
51707
Wiek
31 lat
Na forum
24 lat
Przeczytanych tematów
57816
zgadzam się z Valerikiem, jeden dzień ma nikły wpływ na masę, etc. aczkolwiek nie zaszkodzi mieć np. wspomniane przeze mnie wcześniej placki czy ciastka owsiane gdzieś w lodówce na tzw. "czarną godzine". Zrobisz ich raz X sztuk i nie musisz codziennie dzień wcześniej robić jedzenia