Nie wiem o jaki sukces i o jaką tajemnicę go owiewającą chodzi.
Aczkolwiek wiem, że katabolizm jest procesem rozpadu i razem z procesem przeciwstawnym, to jest procesem powstawania nowych komórek (anabolizm) tworzy całość, to jest metabolizm. Każda tkanka, czy to nerwowa, czy mięśniowa, czy kostna czy też krew podlega w dowolnym momencie procesom anabolicznym jak i katabolicznym. Nie ma czegoś takiego jak "stan kataboliczny".
W "pierwszej fazie stanu braku energii", czy jak to tam chcesz nazywać, organizm sięga po cukry (walutą organizmu jest atp, nie glukoza), potem po wolne kwasy tłuszczowe. Rozpad białek- na potrzeby energetyczne- (zwracam uwagę na tę specyfikację), następuje w ostatnim "etapie".
Aczkolwiek wiem, że katabolizm jest procesem rozpadu i razem z procesem przeciwstawnym, to jest procesem powstawania nowych komórek (anabolizm) tworzy całość, to jest metabolizm. Każda tkanka, czy to nerwowa, czy mięśniowa, czy kostna czy też krew podlega w dowolnym momencie procesom anabolicznym jak i katabolicznym. Nie ma czegoś takiego jak "stan kataboliczny".
W "pierwszej fazie stanu braku energii", czy jak to tam chcesz nazywać, organizm sięga po cukry (walutą organizmu jest atp, nie glukoza), potem po wolne kwasy tłuszczowe. Rozpad białek- na potrzeby energetyczne- (zwracam uwagę na tę specyfikację), następuje w ostatnim "etapie".