Szacuny
1
Napisanych postów
80
Wiek
20 lat
Na forum
2 lata
Przeczytanych tematów
3621
Czesc
Jestem obecnie na masie, wszystko fajnie szło kilogram po kilogramie. W piątek naczczo ważyłem 79.8 w sobote 79.6 i w niedziele (dzisiaj) 79. Aktywność i jedzenie cały czas na tym samym poziomie. Zauwazylem ze wczoraj jak wyszedłem na 20 minut z domu z wagi mi zeszło Ok 1 kg, a nie byłem w toalecie przez ten czas i generalnie jakos gorzej się czuje od wczoraj. (Wiem ze to głupota, ale czuje jakby mi wszystko spadało)
Ktoś wie co to może być
Jest liderem w tym dzialeSzacuny
6459
Napisanych postów
77046
Wiek
40 lat
Na forum
21 lat
Przeczytanych tematów
760959
Nie ma to znaczenia pod kątem kształtowania sylwetki i efektów obserwacji wyników pod tym kątem. Zarówno jeżeli chodzi o budowę masy mięśniowej, jak i redukcję tkanki tłuszczowej.
Masa ciała może wahać się w ciągu dnia, jak i między poszczególnymi dniami nawet do czterech kilogramów. Nie znaczy to w zasadzie nic, jeżeli chodzi o efekty.
Miarą efektów są obwody ciała mierzone co jeden, dwa tygodnie rano na czczo i zapisywane. Poza tym, wygląd sylwetki, czy poziom tkanki tłuszczowej i raz w miesiącu zdjęcia sylwetki w dobrej jakości.
Jest liderem w tym dzialeSzacuny
34033
Napisanych postów
23977
Wiek
43 lat
Na forum
11 lat
Przeczytanych tematów
279843
Hej. Skoki wagi to jest normalna sprawa i nie ma się co tym przejmować bo w ciągu dnia waga może skakać nawet o 3 kg jeżeli zważysz się rano na czczo po wypróżnieniu a na przykład wieczorem ponadto na skoki wagi duży wpływ ma to jak funkcjonujemy co jedliśmy dzień wcześniej czy był stres Czy mamy tendencję do magazynowania wody. Najlepiej ważyć się rano na czczo po wypróżnieniu prowadzić dziennik a wagę rozpatrywać jako średnią z perspektywy iluś tam pomiarów. Przy budowaniu masy waga nie jest głównym wyznacznikiem i w zupełności wystarczy jeśli optymalny przyrost wagi na miesiąc wynosi 1 do 1,5 kg a progres głównie należy oceniać w lustrze lub na zdjęciach wyłapując detale na swoim ciele
Szacuny
29914
Napisanych postów
27252
Wiek
33 lat
Na forum
18 lat
Przeczytanych tematów
384543
W ciągu nawet nie doby, a w przez kilka godzin w ciągu dnia wahania wagi potrafią być nawet 2-3kg, wszystko zależy od ilości wody w organizmie, ilości jedzenia, czy wypróżnień, dlatego sugerowanie się wagą jako głównym wskaźnikiem jest bardzo mylące i złudne. Druga sprawa to taka, że nałogowe wchodzenie na wagę też nie jest dobrym pomysłem skoro wspominasz, że ileś ważyłeś przed wyjściem z domu i ileś po 20 minutach, bo to ewidentnie ociera się o to, że "nałogowo" o tym myślisz. Wybierz sobie jeden dzień w tygodniu i wchodz na wagę raz na tydzień w ten jeden dzień o tej samej porze i w tych samych warunkach, żebyś miał jasny pogląd na sytuację
Szacuny
2502
Napisanych postów
5805
Wiek
38 lat
Na forum
17 lat
Przeczytanych tematów
106324
Masz podejście jak większość kobiet które zrzucają wagę i nie daj Boże jakiegoś dnia ujza kilkaset kilogramów więcej i już tragedia bo przytuły;)
Tak jak Ci napisali wąchania wagi to nic dziwnego bo orgaznim różnie trzyma wodę itp. i cięższych zawodników to patrząc na skrajne wartości w ciągu tygodnia to może być grubo ponad 5kg
Szacuny
564
Napisanych postów
1509
Wiek
26 lat
Na forum
6 lat
Przeczytanych tematów
21569
Tak jak wyżej wszyscy. Wahania wagi w ciągu dnia to norma, sam tak mam, jak i pewnie wiele ludzi, którzy zwracają na to uwagę. Głównie chodzi o retencję wody i treść jelitową, o ile w ciągu poranka na czczo czy po pierwszym posiłku nie widać zbytnio różnicy, to na koniec dnia już nawet nie ma co porównywać, bo niekiedy to już jest w zupełności inna sylwetka, zwłąszacza na masie jak się jest. Moim zdaniem najlepiej raz na tydzień lub dwa zrobić sobie taki research, czyli zrobić zdjęcie na luźno, jak się stoi, zanotować wagę na pusty żołądek, po toalecie w samych gatkach bez ciuchów, żeby było miarodajnie i zmierzyć obwody (biceps,klatka itd.). Kolejne pomiary odpowiednio potem, porónać wszystko względem ostatniego pomiaru i wyciągnąć różnicę z całości+wyciągnąć wnioski, jeżeli efekt jest zmaierzony i mieści się w granicach założeń, to zostawić, jeżeli nie, to zmienić coś. I tak w kółko.