mnich - tylko w klasztorze. z samej definicji mnicha. ewentualnie w pustelni.
swir1, to niezupełnie tak. mówisz, że się Shaolin rozbudował. owszem, ale nie w ten sposób. z relacji sifu (ja pozostanę przy tej wersji) Ciembroniewicza z Krakowa, który szkolił się w Shaolin, wynika, że obecnie klasztor składa się jakby z 3 części:
zewnętrzny pierścień to szkoły kung-fu, mniej lub bardziej związane z klasztorem.
środkowy, jest to jakby zewnetrzna część klasztoru, w obrębie jego murów. tu przebrani za mnichów instruktorzy ćwiczą chetnych i sami trenują. mają tu wstep turyści, telewizja, sprzedaje się pamiatki itp. tutaj klasztor tłucze kasę na turystach, żeby się zanadto nie rozpisywać.
i rdzeń, klasztor w ścisłym tego słowa znaczeniu. tu przebywają, ćwiczą i medytują mnisi, tu są sanktuaria klasztoru. turyści nie mają tu wstepu, co najwyżej nieliczni goście, jak to w klasztorze. mnisi są tu niemal całkowicie odizolowani od otoczenia, a na pewno od turystów et consortes.
w wywiadze nie ma o tym ze to nie mnisi
ależ jest, z tego fragmentu, który wkleiłem, cytuję:
"U podnóża góry wokół klasztoru jest wiele szkół uczących kung-fu. W naszej - Shaolin Epo Wushu College"
wynika jasno, że ci mistrzowie nie są z klasztoru, tylko z jednej ze szkół w jego otoczeniu, w tym najbardziej zewnętrznym obszarze.
swir1, to niezupełnie tak. mówisz, że się Shaolin rozbudował. owszem, ale nie w ten sposób. z relacji sifu (ja pozostanę przy tej wersji) Ciembroniewicza z Krakowa, który szkolił się w Shaolin, wynika, że obecnie klasztor składa się jakby z 3 części:
zewnętrzny pierścień to szkoły kung-fu, mniej lub bardziej związane z klasztorem.
środkowy, jest to jakby zewnetrzna część klasztoru, w obrębie jego murów. tu przebrani za mnichów instruktorzy ćwiczą chetnych i sami trenują. mają tu wstep turyści, telewizja, sprzedaje się pamiatki itp. tutaj klasztor tłucze kasę na turystach, żeby się zanadto nie rozpisywać.
i rdzeń, klasztor w ścisłym tego słowa znaczeniu. tu przebywają, ćwiczą i medytują mnisi, tu są sanktuaria klasztoru. turyści nie mają tu wstepu, co najwyżej nieliczni goście, jak to w klasztorze. mnisi są tu niemal całkowicie odizolowani od otoczenia, a na pewno od turystów et consortes.
w wywiadze nie ma o tym ze to nie mnisi
ależ jest, z tego fragmentu, który wkleiłem, cytuję:
"U podnóża góry wokół klasztoru jest wiele szkół uczących kung-fu. W naszej - Shaolin Epo Wushu College"
wynika jasno, że ci mistrzowie nie są z klasztoru, tylko z jednej ze szkół w jego otoczeniu, w tym najbardziej zewnętrznym obszarze.