Nie rozumiem uwagii o tym, ze sredni wzrost to pewien przedzial sredni wzrost to srednia z calosci badanej populacji.
Tak oczywiscie srednia to tylko jeden dokladny wzrost (zwykle podobny do mediany +-1cm, wiec mozna powiedziec ze to wzrost przy ktorym 50% jest nizsze a 50% wyzsze). Chodzi mi raczej o bardziej zyciowe ujecie, zakladajac ze sredni to wyzszy od 25% najnizszych i nizszy od 25% najwyzszych (czyli notabene srodkowe 50% facetow), to wtedy zgodnie z rozkladem normalnym i prawdopodobnym odchyleniem standardowym na poziomie 4-5 cm, mozemy przyjac ze sredni wzrost to przedzial 178-184 cm. Bo przeciez trudno byloby mowic ze 181 to sredni a juz 180 to niski bo jest o 1 cm nizszy od sredniego.
Co do USA to 180 cm jako sredni wzrost poborowego mozna latwo wytlumaczyc, po pierwsze nie ma tam obowiazkowego poboru i raczej bardzo niscy nie garna sie do wojska ze wzgledu na gorsze warunki fizyczne, po drugie malo jest Azjatow w armii a sporo czarnych (Afroamerykanie sa wyzsi niz biali Amerykanie). Ogolnie sredni Amerykanin biorac wszystkich facetow to 178 cm. Podejrzewam ze Danii i innych krajach skandynawskich wojsko rowniez jest fakultatywne, wiec i tu nie bralbym tego za do konca miarodajne, bo raczej wiadomo ze faceci po 165 cm nie stoja w kolejkach do armii (o ile w ogole takich przyjmuja, bo moze byc tak jak u nas w Policji min. 175 cm). Stad wzrost poborowych w krajach gdzie wojsko nie jest obowiazkowe moze nieco odbiegac (wzwyz) od sredniej krajowej.
Co do Twojego wzrostu to faktycznie masz niebywale szczescie, podobnie jak kolega ktory urosl do 174 przy ojcu 164 cm. Wlasciwie pokazuje to ze natura jest nieprzywidywalna, bo w waszym przypadku geny nie mialy zbyt wiele do gadania. Natomiast w moim to byly tylko geny, bo od dziecka odzywialem sie tym co najlepsze, zawsze masa warzyw i owocow, dodatkowe zajecia sportowe, zero alkoholu do 16 roku zycia (pozniej tez niewiele), nigdy nie palilem, niecpalem itp. I co z tego? Zrownalem sie co do cm z ojcem, ktory urodzil sie na wsi i teoretycznie mial znacznie ciezsze dziecinstwo od mojego (chociaz za komuny ludzie na wsi zyli czesto lepiej niz w miescie, szczegolnie ze dziadek mial calkiem duze gospodarstwo). 3 kuzynow ma podobny wzrost do mojego (chyba sa nawet nieco nizszi), jeden ma jakies 180 cm i tylko jeden wyrosl do 193 cm (z ojca ok. 176 cm) i tam w okolicy w wioskach to jest chyba najwiekszy. Trudno powiedziec czy to geny czy styl zycia, nikt nie zna jednoczesnej odpowiedzi, po prostu roznie bywa i trzeba sie z tym pogodzic...
Ogolnie wlasnie taki wzrost wlasnie 187-189 cm jest gwarancja tego ze gdzie sie nie pojawimy na swiecie bedziemy co najmniej sredni, a zdecydowanej wiekszosci miejsc wysocy lub bardzo wysocy (np. Azja). Przy czym jest to wzrost uniwersalny, prawie kazdemu sie bedzie podobal, bez pretesjonalizmu ze jestesmy przerosnieci lub za wielcy, co juz moze sie przydazyc przy wzroscie 190+. Umozliwi to nam prace modela, statystycznie najwieksze szanse poznania idealnej kobiety wzrostu ok. 175 cm itp ;) Moim zdaniem lezy jak ulal do wszystkiego i wszedzie. No ale coz nie kazdemu dane byc w tym idealnym ujeciu, swiat bylby nudny ;) Oczywiscie takie idealizowanie czlowieka tylko na podstawie wzrostu byloby bzdura i daleko idacym uproszczeniem, bo przeciez zakladajac nawet ze za ten wzrost 187-189 cm dostalibysmy 100% punktow, to inne cechy typu aparycja twarzy, proporcjonalna budowa ciala i sylwetka, charakter, osobowsc, inteligecnja, wyksztalcenie, zamoznosc (no coz patrzenie na wyglad i wzrost jest taka sama "rozpusta" jak patrzenie na portfel;)) moglyby umiejscowic taka osobe jako znacznie mniej atrakcyjna niz kogos kto ma 170-180 cm. Trudno przeciez zakladac aby wzrost swiadczyl o wiecej niz ok. 20% atrakcyjnosci czlowieka jako calosc.
Zmieniony przez - AstonDBS w dniu 2007-02-10 17:57:06
Zmieniony przez - AstonDBS w dniu 2007-02-10 18:29:17
Tak oczywiscie srednia to tylko jeden dokladny wzrost (zwykle podobny do mediany +-1cm, wiec mozna powiedziec ze to wzrost przy ktorym 50% jest nizsze a 50% wyzsze). Chodzi mi raczej o bardziej zyciowe ujecie, zakladajac ze sredni to wyzszy od 25% najnizszych i nizszy od 25% najwyzszych (czyli notabene srodkowe 50% facetow), to wtedy zgodnie z rozkladem normalnym i prawdopodobnym odchyleniem standardowym na poziomie 4-5 cm, mozemy przyjac ze sredni wzrost to przedzial 178-184 cm. Bo przeciez trudno byloby mowic ze 181 to sredni a juz 180 to niski bo jest o 1 cm nizszy od sredniego.
Co do USA to 180 cm jako sredni wzrost poborowego mozna latwo wytlumaczyc, po pierwsze nie ma tam obowiazkowego poboru i raczej bardzo niscy nie garna sie do wojska ze wzgledu na gorsze warunki fizyczne, po drugie malo jest Azjatow w armii a sporo czarnych (Afroamerykanie sa wyzsi niz biali Amerykanie). Ogolnie sredni Amerykanin biorac wszystkich facetow to 178 cm. Podejrzewam ze Danii i innych krajach skandynawskich wojsko rowniez jest fakultatywne, wiec i tu nie bralbym tego za do konca miarodajne, bo raczej wiadomo ze faceci po 165 cm nie stoja w kolejkach do armii (o ile w ogole takich przyjmuja, bo moze byc tak jak u nas w Policji min. 175 cm). Stad wzrost poborowych w krajach gdzie wojsko nie jest obowiazkowe moze nieco odbiegac (wzwyz) od sredniej krajowej.
Co do Twojego wzrostu to faktycznie masz niebywale szczescie, podobnie jak kolega ktory urosl do 174 przy ojcu 164 cm. Wlasciwie pokazuje to ze natura jest nieprzywidywalna, bo w waszym przypadku geny nie mialy zbyt wiele do gadania. Natomiast w moim to byly tylko geny, bo od dziecka odzywialem sie tym co najlepsze, zawsze masa warzyw i owocow, dodatkowe zajecia sportowe, zero alkoholu do 16 roku zycia (pozniej tez niewiele), nigdy nie palilem, niecpalem itp. I co z tego? Zrownalem sie co do cm z ojcem, ktory urodzil sie na wsi i teoretycznie mial znacznie ciezsze dziecinstwo od mojego (chociaz za komuny ludzie na wsi zyli czesto lepiej niz w miescie, szczegolnie ze dziadek mial calkiem duze gospodarstwo). 3 kuzynow ma podobny wzrost do mojego (chyba sa nawet nieco nizszi), jeden ma jakies 180 cm i tylko jeden wyrosl do 193 cm (z ojca ok. 176 cm) i tam w okolicy w wioskach to jest chyba najwiekszy. Trudno powiedziec czy to geny czy styl zycia, nikt nie zna jednoczesnej odpowiedzi, po prostu roznie bywa i trzeba sie z tym pogodzic...
Ogolnie wlasnie taki wzrost wlasnie 187-189 cm jest gwarancja tego ze gdzie sie nie pojawimy na swiecie bedziemy co najmniej sredni, a zdecydowanej wiekszosci miejsc wysocy lub bardzo wysocy (np. Azja). Przy czym jest to wzrost uniwersalny, prawie kazdemu sie bedzie podobal, bez pretesjonalizmu ze jestesmy przerosnieci lub za wielcy, co juz moze sie przydazyc przy wzroscie 190+. Umozliwi to nam prace modela, statystycznie najwieksze szanse poznania idealnej kobiety wzrostu ok. 175 cm itp ;) Moim zdaniem lezy jak ulal do wszystkiego i wszedzie. No ale coz nie kazdemu dane byc w tym idealnym ujeciu, swiat bylby nudny ;) Oczywiscie takie idealizowanie czlowieka tylko na podstawie wzrostu byloby bzdura i daleko idacym uproszczeniem, bo przeciez zakladajac nawet ze za ten wzrost 187-189 cm dostalibysmy 100% punktow, to inne cechy typu aparycja twarzy, proporcjonalna budowa ciala i sylwetka, charakter, osobowsc, inteligecnja, wyksztalcenie, zamoznosc (no coz patrzenie na wyglad i wzrost jest taka sama "rozpusta" jak patrzenie na portfel;)) moglyby umiejscowic taka osobe jako znacznie mniej atrakcyjna niz kogos kto ma 170-180 cm. Trudno przeciez zakladac aby wzrost swiadczyl o wiecej niz ok. 20% atrakcyjnosci czlowieka jako calosc.
Zmieniony przez - AstonDBS w dniu 2007-02-10 17:57:06
Zmieniony przez - AstonDBS w dniu 2007-02-10 18:29:17