Szacuny
0
Napisanych postów
21
Na forum
17 lat
Przeczytanych tematów
77
Drogi kolego judo na ulicy w połączeniu z jakimiś podstawami boksu czy kicka, ew. mŁaJ taJ etc daje bombe, kltórą cieżko przejsc, wiadomo ze czasem lepiej trzepnąc w twarz jednego napastnika a reszta ucieknie,ale to są Żule nie zawodnicy wiec, w samoobronie o ile zachowasz zimną krew i sam wyczujesz moment kiedy zaatakować lub też wyprzedzić ich atak wchodzisz w kontakt z przeciwnikiem walisz go na glebejak sie da<dzieki technikom judo> pare szybkich na twarz na spanie. szybko robisz pzrewrot przez bark i lecisz do nastepnego:) moje zdanie :P a wg mnie Judoka (figter) nie ucieka na ulicy...
i nie chciałbym żebyście mnie mieli za jakiegoś nOOba bo ledwo tu jestem i juz sie wymadrzam, ale rzucanie ludzmi o beton <rzuty do przodu ala Harai Goshi> konczy sie czesto u osoby nie umiejacej padac totalnym rrozwaleniem czaszki wiec osobiscie radze cos lżejszego robic, no chyba ze chcecie kogos zabic lub posadzic na wozek do konca zycia...
Szacuny
119
Napisanych postów
28242
Wiek
36 lat
Na forum
19 lat
Przeczytanych tematów
125433
i poczekają,aż łaskawie zrobisz przewrót na betonie,chodniku itd. ... A jak się zrobi inncy rzut,to faktycznie mu łeb nie poleci do tyłu i wcale się czaszka nie rozwali... Przy każdym rzucie,komuś,kto nie umie padać głowa odskoczy do tyłu... Taka prawda.
Szacuny
0
Napisanych postów
21
Na forum
17 lat
Przeczytanych tematów
77
Zalezy o ilu rywalach mowa, pozatym nie wierze ze w stojce wiecej niz 2,3 naraz cie by zaczelo bic bo nawet miejsca by nei styknelo, no a jak juz lezysz to i 40 osob moze cie kopac, pozatym, chodzilo mi o to zeby w miare szybko zaltwic pierwszego napastnika, ktory wg nas bedzie najmocniejszy(najwieksze zagozenie), a dla Judoki przewrot na betonie to nie problem, wiec nastepnie przechodzisz do kolejnych przeciwnikow, a to ze mozna dostac pare strzalow"" to normalne, ale w szybkim ruchu ciezko dostac cios na K.O.no chyba ze masz pecha to wtedy nic nie pomoze. P.S. jak pisales o prawdziwych sytuacjach na ulicy to chyba wiesz ze wyjscie z czegos takiego bez jakiegokolwiek sladu jest niemozliwe...
Szacuny
119
Napisanych postów
28242
Wiek
36 lat
Na forum
19 lat
Przeczytanych tematów
125433
Akurat Queblo się zna,bo jest modem w C/S...
W realnej walce, w przypadku gdy na Ciebie idzie więcej niż 1 przeciwnik,Twoje szanse maleją drastycznie,nie oszukujmy się - żaden z kolegów napastnika nie będzie czekał,aż go rozwalisz... I żadna sztuka walki tutaj nie pomoże.
Przewrót na betonie pewnie,że da się zrobić,ale do najprzyjemniejszych to on nie należy,tak czy siak.
Szacuny
15
Napisanych postów
11027
Wiek
41 lat
Na forum
17 lat
Przeczytanych tematów
72188
to chyba tylko ja żyje jeszcze w świecie honorowych muszkieterów bo jak mój jakikolwiek kumpel leje sie z jakimś "pajacykiem" jeden na jeden to stoję zboku i dzielnie kibicuje.
"Musisz świecić przykładem odwagi, honoru, żarliwej dla Narodu służby"
Szacuny
0
Napisanych postów
21
Na forum
17 lat
Przeczytanych tematów
77
co do tego jak ostatnio mi się zdarzyło mieć 2 napastnikow to powiem Ci ze jak juz wiedzialem ze nie unikne awantury to sam sie rzucilem na pierwszego, pare racy go tam dotknalem i jak upadal na ziemie(to byla ziemia anie beton) to ***Xlem go na glebe jakas uliczna Uchi Mata-ą i podbieglem do nastepnego ktory sie na mnie tez rzucil z przedmiotem:P no i w sumie po chwili było już można tylko do domciu wracać i jakos nie zdarzyli mnie dwaj naraz uderzac, a wcale drugi nie czekał az zajme sie pierwszym...
Szacuny
2343
Napisanych postów
30729
Wiek
41 lat
Na forum
19 lat
Przeczytanych tematów
271508
KrdxZalezy o ilu rywalach mowa, pozatym nie wierze ze w stojce wiecej niz 2,3 naraz cie by zaczelo bic bo nawet miejsca by nei styknelo
a ile Ty byś chciał żeby Cie bili??? godzine,dwie,pół dnia??? Myślisz ze tyle ustoisz jak Cie w kilku będą okładać??? Dostaniesz pare strzałów,nie wyłapiesz wszystkich,a któryś z kolei na pewno Cie powali.Jak myślsiz "co" zada wiecej ciosów 2 ręce czy 6 rąk???
chodzilo mi o to zeby w miare szybko zaltwic pierwszego napastnika, ktory wg nas bedzie najmocniejszy(najwieksze zagozenie), a dla Judoki przewrot na betonie to nie problem, wiec nastepnie przechodzisz do kolejnych przeciwnikow, a to ze mozna dostac pare strzalow"" to normalne, ale w szybkim ruchu ciezko dostac cios na K.O.no chyba ze masz pecha to wtedy nic nie pomoze.
powalisz jednego i co myślisz ze on se bedzie leżał i sie opalał??? Czy moze zrobisz to tak szybko że reszta do Ciebie nie zdąży doskoczyć???Nie jestes w stanie skończyc kogos na tyle szybko zeby całkowicie go wyeliminować(no chyba ze trafisz go fartem tak że gostek od razu odpłynie,ale to że udało Ci się to z jednym nie oznacza ze z dwoma kolejnymi też już Ci to wyjdzie.Ba.Nawet śmiem twierdzić ze nie wyjdzie) a inni(pozostali) przeciez nie beda podziwiac tego jak panoramy racławickiej...
P.S. jak pisales o prawdziwych sytuacjach na ulicy to chyba wiesz ze wyjscie z czegos takiego bez jakiegokolwiek sladu jest niemozliwe...
mało tego że obycie sie bez śladu jest niemożliwe...nie zgarnięcie w******lu w walce z kilkoma jest niemożliwe.No chyba ze z tych kilku tylko jeden zechce walczyć,a reszta choćby niewiadomo co się działo nie wtrąci się...
ale wtedy nie można mówić o walce z kilkoma.
Renegat:to chyba tylko ja żyje jeszcze w świecie honorowych muszkieterów bo jak mój jakikolwiek kumpel leje sie z jakimś "pajacykiem" jeden na jeden to stoję zboku i dzielnie kibicuje.
a ja różnie.Jak kumpel zostanie zaatakowany i nie chce sie bić to wtedy nie przypatruje sie temu,tylko pomagam mu "montować" takiego delikwenta,jeśli natomiast chce to też nie wtrącam się.
Krdxto sam sie rzucilem na pierwszego, pare racy go tam dotknalem i jak upadal na ziemie(to byla ziemia anie beton) to ***Xlem go na glebe jakas uliczna Uchi Mata-ą i podbieglem do nastepnego ktory sie na mnie tez rzucil z przedmiotem:P no i w sumie po chwili było już można tylko do domciu wracać i jakos nie zdarzyli mnie dwaj naraz uderzac, a wcale drugi nie czekał az zajme sie pierwszym...
rzuciłeś się na jednego z dwóch,pare razy go "dotknąłeś",on zdążył upaść,dobiłeś go na glebie i jeszcze podbiegłeś później do następnego...i to wszystko trwało tak krótko że ten drugi rzucał się na Ciebie ale miał tak daleko że nawet nic nie zdążył zrobić...
akurat...
"Będąc na diecie najważniejsze jest, by wieczorem zasnąć, zanim się zechce żreć"