Za mną pół roku spędzonego w dużej mierze na siłowni.
Od początku przybrałem na masie 10 kg, awansując z 62 na 72 przy wzroście 170 cm (wiek - 18 lat).
Jednym słowem - chyba spisałem się na medal. Cały czas trzymam się diety (choć nie wyliczam sobie kalorii, a od czasu do czasu pozwalam sobie na małe ustępstwa), dostarczając odpowiednie ilości białka i węglowodanów, dodatkowo wspierając się Gain Bolicem wymieszanym dodatkowo z białkiem Ostrowia (często rano nie ma czasu, żeby zjeść coś porządnego, więc gainer to rzecz niezastąpiona). W tym tygodniu kończę i plan treningowy (split, nie wyłączając ćwiczeń na nogi - rewelka po prostu, wspaniałe efekty
, i cykl mono Vitalmaxu (pewnie niektórzy mi zarzucą, że za szybko się za to wziąłem:P). Czeka mnie więc 2-miesięczna przerwa od następnego cyklu, bo tyle właśnie trwał ostatni. Planuję w tym czasie wzbogacić swoją dietę i plan treningowy (już raczej ułożony, chcę przede wszystkim skupić się na łapach, toteż będę ćwiczył
biceps i triceps razem) o jakieś suplementy.
Sprawa pierwsza i najważniejsza - czy uważacie, że nie zaszkodzi, gdy faktycznie czymś poza białkiem, gainerem oraz witamkami Treca dodatkowo się wspomogę? Chodzi mi konkretnie o Trec AAKG (ot, by zyskać troszkę na sile) i jakieś aminki. Wyczytałem, że bardzo dobre aminokwasy to aminokwasy w płynie. Myślę o tym -
http://www.allegro.pl/item460809329_bcaa_1000_ml_prosto_z_usa_7_5gr_x_100_porcji_szok.html
Czy cena tych supli jest adekwatna do jakości? Nie jestem jakimś dusigroszem, ale nie chcę znowu wyrzucić kasy w błoto.
Bo jeśli chodzi o AAKG, jestem praktycznie rzecz biorąc zdecydowany. Z testów wynika, że podnoszą odporność, a w okresie zimowym to rzecz niezastąpiona.
I pytanie dodatkowe:
kończy mi się białeczko Ostrowia. Warto dorzucić tę parę groszy do Syntraxa? Białko uzupełniam o naprawdę różnych porach (przy czym max raz dziennie, 3-4 razy w tygodniu), a wyczytałem, że Matrix 5.0 nadaje się i na dzień, i na noc.