Ale co do diety, to sama mi powiedz: jak zrezyguje z serów, keurów, maślanek to co mi zostanie do jedzenia jeśli chodzi o białko?
Obiecac to Ci nic nie moge.., ale chodzi o to, ze w nabiale jest laktoza (
cukier mlekowy). Wiekszosc osob odchudzajacych sie je twarog nie wiec niz 1 raz dziennie, a na sam koniec redukcji w ogole go eliminuje. Natomiast kefir i maslanka nie ma jakos duzo bialka, ma za to niewartosciowe tluszcze czy wegle. Tak przynajmniej ja to rozumiem.
Ja mam akurat obrzydzenie do serka wiejskiego...
Sprobuj kupic rozne miesa, upiec i jesc na zmiane, mi np. bardzo smakuje chudy schab, obsypany wczesniej ziolami, pieczony i na zimno do chleba. Ostatnio robie tez pieczen wolowa (na dziko, w marynacie octowej - znajdziesz w googlach lub smarujesz surowe mieso bardzo ostra musztarda, na 1-2 dni do lodowki i pieczesz)
i jest ok na zmiane z kura. Ryby: i wedzone i swieze (i ew. tunczyk z puszki w sosie wlasnym np. z cebula - ale nie za czesto), co drugi dzien jajka na sniadanie. Kurczaka robie tez czasami w sosie jogurtowym: pokrojony kurczak z cebula i ziolami na teflon, do ostudzonego dodajesz posolony jogurt, co ma zapobiec zwazeniu i podgrzewasz. Kurcza/indyk z patelni z warzywami (mrozonka wloska lub np ze swiezych po chinsku: kapusta pekinska, marchewka, papryka w paski, kielki). Najwygodniej robic hurtem i zamrazac. Raz na jakis czas
watrobka - jak lubisz i umiesz zrobic:).
Jakies przepisy sa tez na forum w dziale kuchnia, ale jeszcze ich nie przegladalam.
ok, chyba najwyzsza pora wziac sie do pracy..., napisze jszcze cos wieczorem jak mi sie przypomni