Szacuny
0
Napisanych postów
16
Na forum
14 lat
Przeczytanych tematów
364
Jeśli chcecie powiedzieć, że shotokan jest "zły", to nie mogę się z wami zgodzić. Jest po prostu inny. Mówicie, że "jednostrzałowiec" nie dałby rady w walce na zasadach fullcontact. Ok, ale czy jakiś "fullkontaktowiec" poradziłby sobie w zawodach shotokanu? Nie sądzę, zresztą ta rozmowa dotyczy czego innego, mianowicie zasad, na jakich się walczy, a nie umiejętności walki jako takich.
Teraz jeszcze a propos realności. Praktycznie każdy trening, nie ważne jakiej SW, rozwija nas w pewnych aspektach, co było zresztą przez was powiedziane. Dlatego nie sądzę, że trening shotokanu pozbawiony jest realności. Wszystko sprowadza się do kumite: timingu, techniki i siły. Czy sądzicie, że te rzeczy nie odgrywają w walce ważnej roli? Dodatkowo ćwiczymy psychikę, pewność siebie, co również nie jest bez znaczenia i myślę, że z tym się wszyscy zgodzimy.
Heh, dziewczyna mnie goni, że za długiego posta piszę i że nikt tego nie będzie czytał ;P Także póki co kończę mój wywód.
Szacuny
122
Napisanych postów
34575
Na forum
22 lat
Przeczytanych tematów
195972
Ok, ale czy jakiś "fullkontaktowiec" poradziłby sobie w zawodach shotokanu? Nie sądzę W drugą stronę działa to trochę inaczej. Pamiętam jak Piotrek Moczydłowski z mojego klubu, wtedy mistrz Polski w fullu startował w bezkontaktowych zawodach. Przygotowywał się tydzień i zdobył MP.
Sam też startowałem w bezkontaktowych i przyznać muszę, że full jest cięższy i wymagający większego zaangażowania.
zresztą ta rozmowa dotyczy czego innego, mianowicie zasad, na jakich się walczy, a nie umiejętności walki jako takich. Zasady na jakich się walczy determinują umiejętności walki. Jeśli walczysz na strzała i to lekkiego, by krzywdy nie zrobić, nie będziesz umiał wystrzelić typowi serii ciosów. Bo niby jak masz wiedzieć jak to zrobić?
Wszystko sprowadza się do kumite: timingu, techniki i siły. Czy sądzicie, że te rzeczy nie odgrywają w walce ważnej roli? Tak, masz rację. Aczkolwiek w SK nie można mówić o poprawnej technice pod względem walki z pełną siłą.
Dodatkowo ćwiczymy psychikę, pewność siebie, co również nie jest bez znaczenia i myślę, że z tym się wszyscy zgodzimy. A to jest smutne, bo jednostrzałowcy powinni mieć świadomość tego, że mają w starciu podobne szanse jak piłkarze
OLIMP ENG-PL TRANSLATOR:
2 capsules 3 times daily = 4 kapsułki 3-4 razy dziennie
Szacuny
12
Napisanych postów
4405
Wiek
6 lat
Na forum
18 lat
Przeczytanych tematów
46052
Co do tego radzenia sobie w zawodach Shotokanu, to naprawdę bywa różnie, ale tak czy inaczej przegrana w formule, gdzie uderzysz za mocno i wylatujesz to żadna ujma. Te zasady to jest po prostu wypaczenie walki.
Dodatkowo ćwiczymy psychikę, pewność siebie, co również nie jest bez znaczenia i myślę, że z tym się wszyscy zgodzimy.
Psychikę to akurat najlepiej w pełnym kontakcie się ćwiczy
"The wise win before the fight, while the ignorant fight to win."
Szacuny
69
Napisanych postów
1815
Wiek
31 lat
Na forum
16 lat
Przeczytanych tematów
35261
Jeśli chcecie powiedzieć, że shotokan jest "zły", to nie mogę się z wami zgodzić. Jest po prostu inny. Mówicie, że "jednostrzałowiec" nie dałby rady w walce na zasadach fullcontact. Ok, ale czy jakiś "fullkontaktowiec" poradziłby sobie w zawodach shotokanu? Nie sądzę, zresztą ta rozmowa dotyczy czego innego, mianowicie zasad, na jakich się walczy, a nie umiejętności walki jako takich. Mówiąc o umiejętności walki mówimy o walce możliwie jak najmniej ograniczonej zasadami a nie o rywalizacji sportowej w shotokan. Nikt nie mówi że jest zły, tak samo jak nikt nie mówi że zły jest balet czy piłka nożna, po prostu semi kontakt ma mało wspólnego z jakąkolwiek walką, co nie znaczy że nie można go ćwiczyć, ja akurat go nie lubię ale raz na jakiś czas mogę się tak pobawić.
Teraz jeszcze a propos realności. Praktycznie każdy trening, nie ważne jakiej SW, rozwija nas w pewnych aspektach, co było zresztą przez was powiedziane. Dlatego nie sądzę, że trening shotokanu pozbawiony jest realności. Tak, tylko trening shotokanu rozwija nas pod walkę na zasadach shotokan, trening MT na zasadach MT, trening MMA do zasad MMA, a trening piłki nożnej do rywalizacji na zasadach piłki nożnej. Jak mówimy o walce trzeba się zastanowić które SW ma z ,,realną" walką najwięcej wspólnego, no i sam chyba widzisz że w rywalizacji semi kontaktowej tego wspólnego jest mniej.
Wszystko sprowadza się do kumite: timingu, techniki i siły. timing jest u bezkontaktowych świetny, ale technika jest inna, z siłą też wątpię skoro na zawodach jest bezużyteczna bo za nią można być zdyskwalifikowanym, więc sam w sobie timing jest mało przydatny.
Dodatkowo ćwiczymy psychikę, pewność siebie, Jak? psychikę chyba najlepiej ćwiczy się jak się staje do full kontaktowej walki, gdzie wie się że można dostać (a co ciekawe raczej nie za często się zdarzają mocniejsze kontuzje)
,,chodzić już umiem, teraz chce umieć latać" Eldoka
Szacuny
77
Napisanych postów
11983
Na forum
17 lat
Przeczytanych tematów
79498
Zgadzam się z Searme,napisała krótko i na tematZasady w kumite w KS są bzdurne,sam ćwiczyłem kiedyś w sekcji "fullkontaktowego" Shotokanu i chłopaki od nas na zawodach co chwilę dostawali dyskwalifikację za agresywność-dla mnie bzdura,bo walka to nie smyranie się po pleckach,oni po prostu zawsze walczyli na ful.Kumite w Shotokanie można porównać do szermierki,tylko zamiast brzęczka o trafieniu,panowie sędziowie mają chorągiewki i wskazują,czy technika jest punktowana,czy nie.
Raczej ustapić niż zranić,raczej zranić niz okaleczyć,raczej okaleczyć niż zabić,prędzej zabić samemu,niż dać się zabić.
Szacuny
12
Napisanych postów
4405
Wiek
6 lat
Na forum
18 lat
Przeczytanych tematów
46052
Słaby, u nas było to samo, sama miałam nawet takie walki, że mnie przeciwniczka ani razu nie trafiła a wygrywała moimi karniakami. I to była norma, niektórzy taki patent na zawody mieli, że dawali się obijać i to nieraz do pudła wystarczyło.
Jeszcze śmiesznie było, jak sędzia podnosił chorągiewkę na punkt, po czym jak zobaczył, że kolega podniósł na karny/nie podniósł, to natychmiast zmieniał zdanie
"The wise win before the fight, while the ignorant fight to win."
Szacuny
0
Napisanych postów
16
Na forum
14 lat
Przeczytanych tematów
364
Heh, muszę przyznać, że podoba mi się, że odpowiadacie rzeczowo :) Nie chcę nikomu udowodnić, że shotokan jest najlepszym stylem na ulicę, co to to nie ;P Właściwie w większości punktów nawet się z wami zgadzam Może oprócz tego, że na ulicy takie same szanse ma osoba ćwicząca shotokan, co piłkę nożną... Sam ćwiczę karate tradycyjne i wiem, że to co wyniosłem z treningów może mieć zastosowanie "na ulicy".
Aaale tak w ogóle to chyba trochę zboczyliśmy z tematu ;P Było o akrobatyce/capo, a zrobiło się tradycyjnie semi vs full itp. Jeśli ktoś ma ochotę podyskutować o tym temacie, proszę o odkop. Pzdr :)
Szacuny
0
Napisanych postów
200
Na forum
18 lat
Przeczytanych tematów
2768
to ja jeszcze chwilę offtop pociągne bo przegapiłem ciekawy temat: a mi właśnie ITKFowskie kumite to troche kickboxerskie semi przypomina, może wygląda troche inaczej na 1wszy rzut oka ale pod względem jako takiej idei (ale nie chodzi mi tu o "todome" tylko o "kyo") jest całkiem podobne, niewiem szogunie czy się ze mną zgodzisz.
co do tematu - latanie: capo + tkd
Zmieniony przez - mcz-kt w dniu 2010-11-17 01:32:07
Szacuny
1
Napisanych postów
414
Wiek
36 lat
Na forum
17 lat
Przeczytanych tematów
3416
Jeśli myślisz (albo Ci wmówili), że na treningach kontaktowych to co zajęcia wynoszą po kilka trupów, to naprawdę się mylisz. PRzy dobrej metodyce trening bywa bezpieczniejszy niż semi kontakt, gdzie zdarzają się różne przykre niespodzianki bo na ogół ludzie gardy nawet nie potrafią trzymać.
To jest tak prawdziwe co powiedziala Searme ze az mrozi krew, schemat potwornie kontuzjogenny.
Co do zasad walki. Nie popadajmy w obled zasady jakies musza byc.
Zmieniony przez - nikodem783 w dniu 2010-11-17 02:35:50
Szacuny
0
Napisanych postów
16
Na forum
14 lat
Przeczytanych tematów
364
to ja jeszcze chwilę offtop pociągne bo przegapiłem ciekawy temat: a mi właśnie ITKFowskie kumite to troche kickboxerskie semi przypomina, może wygląda troche inaczej na 1wszy rzut oka ale pod względem jako takiej idei (ale nie chodzi mi tu o "todome" tylko o "kyo") jest całkiem podobne, niewiem szogunie czy się ze mną zgodzisz. Wydaje mi się, że owszem, jest podobne właśnie na poziomie "kyo", szukaniu momentu, ale przy trafieniu/punktowaniu podobieństwa już nie widzę.