Witam,
Od około miesiąca, niemal każdego dnia, nękają mnie następujące objawy:
- przelewanie w brzuchu
- wzdęcia
- nadmierne uwalnianie gazów
Przelewanie pojawia się o różnych porach dnia, najczęściej przed snem i po przebudzeniu, jak również po posiłkach (czasem po śniadaniu, czasem po obiedzie, a czasem wcale) i trwa kilka godzin. Czasami jest słyszalne, a czasem bezdźwięczne, ale zawsze odczuwalne. Czasami również towarzyszą mu wzdęcia - brzuch jest tak jakby wypełniony gazami, odczuwam z tego powodu ociężałość i coś jakby dyskomfort (bólem bym tego raczej nie nazwał). Po dłuższym czasie zaczynam wypuszczać gazy, co czasem również kończy się wizytą w toalecie. Kiedy już wszystko ze mnie zejdzie albo zrobię swoje w toalecie to sytuacja wraca do normy.
Próbowałem naleźć jakąś prawidłowość odnośnie spożywania konkretnych pokarmów i pojawiania się w/w objawów, nawet pomimo tego, że moja dieta jest bardzo monotonna i ciągle jem to samo, ale niczego konkretnego nie mogę się doszukać. Ostatnio na przykład myślałem że mnie rozsadzi po ryżu z mięsem i sosem. Espumisan i Nospa nie pomagają. Piję rumianek, wodę, jem jogurty, ale bez rezultatu. W przeciągu ostatniego miesiąca zdarzyły się może zaledwie 3 dni kiedy to nie odczuwałem praktycznie żadnych dolegliwości, zwłaszcza w okresie kiedy zażywałem Nifuroksazyd, który pożyczyła mi bratowa (kiedyś przepisał jej to lekarz na grypę jelitową i zostało jej kilka tabletek). A propo grypy jelitowej - przechodziłem ją zaraz po świętach Wielkanocnych - czy to mogą być jakieś powikłania? Pamiętam, że wtedy też zaczęło się od kręcenia w brzuchu, a jak już choroba minęła to potem jeszcze przez tydzień od czasu do czasu mi się przelewało, a przy większym wysiłku bolał mnie brzuch.
Po przestudiowaniu Wikipedii i kilku książek medycznych które mam w domu nie mogę przypisać żadnej konkretnej choroby do swojego przypadku, bo nie miewam objawów charakterystycznych dla większości z nich. Nie mam krwi ani śluzu w stolcu, nie mam biegunek ani zaparć (wypróżniam się 1-2 razy dziennie, obowiązkowo rano a potem to już różnie), nie mam również ostatnio żadnych stresów, w pracy wszystko OK, itp.
Oczywiście zamierzam udać się od lekarza, ale najpierw próbuję leczyć się domowymi sposobami, bo boję się, że będą chcieli zrobić mi kolonoskopię, a tego chyba nie przeżyję.
Co to może być?
Od około miesiąca, niemal każdego dnia, nękają mnie następujące objawy:
- przelewanie w brzuchu
- wzdęcia
- nadmierne uwalnianie gazów
Przelewanie pojawia się o różnych porach dnia, najczęściej przed snem i po przebudzeniu, jak również po posiłkach (czasem po śniadaniu, czasem po obiedzie, a czasem wcale) i trwa kilka godzin. Czasami jest słyszalne, a czasem bezdźwięczne, ale zawsze odczuwalne. Czasami również towarzyszą mu wzdęcia - brzuch jest tak jakby wypełniony gazami, odczuwam z tego powodu ociężałość i coś jakby dyskomfort (bólem bym tego raczej nie nazwał). Po dłuższym czasie zaczynam wypuszczać gazy, co czasem również kończy się wizytą w toalecie. Kiedy już wszystko ze mnie zejdzie albo zrobię swoje w toalecie to sytuacja wraca do normy.
Próbowałem naleźć jakąś prawidłowość odnośnie spożywania konkretnych pokarmów i pojawiania się w/w objawów, nawet pomimo tego, że moja dieta jest bardzo monotonna i ciągle jem to samo, ale niczego konkretnego nie mogę się doszukać. Ostatnio na przykład myślałem że mnie rozsadzi po ryżu z mięsem i sosem. Espumisan i Nospa nie pomagają. Piję rumianek, wodę, jem jogurty, ale bez rezultatu. W przeciągu ostatniego miesiąca zdarzyły się może zaledwie 3 dni kiedy to nie odczuwałem praktycznie żadnych dolegliwości, zwłaszcza w okresie kiedy zażywałem Nifuroksazyd, który pożyczyła mi bratowa (kiedyś przepisał jej to lekarz na grypę jelitową i zostało jej kilka tabletek). A propo grypy jelitowej - przechodziłem ją zaraz po świętach Wielkanocnych - czy to mogą być jakieś powikłania? Pamiętam, że wtedy też zaczęło się od kręcenia w brzuchu, a jak już choroba minęła to potem jeszcze przez tydzień od czasu do czasu mi się przelewało, a przy większym wysiłku bolał mnie brzuch.
Po przestudiowaniu Wikipedii i kilku książek medycznych które mam w domu nie mogę przypisać żadnej konkretnej choroby do swojego przypadku, bo nie miewam objawów charakterystycznych dla większości z nich. Nie mam krwi ani śluzu w stolcu, nie mam biegunek ani zaparć (wypróżniam się 1-2 razy dziennie, obowiązkowo rano a potem to już różnie), nie mam również ostatnio żadnych stresów, w pracy wszystko OK, itp.
Oczywiście zamierzam udać się od lekarza, ale najpierw próbuję leczyć się domowymi sposobami, bo boję się, że będą chcieli zrobić mi kolonoskopię, a tego chyba nie przeżyję.
Co to może być?
10