
mam taki problem... Na zdjeciu przestawilem Wam laweczke z takimi "uchwytami" do robienia rozpietek, albo motylkow, niewazne jak sie to nazywa. Ale wyobrazmy sobie, ze ktos lezy na niej i chcialby zrobic to cwiczenie. Łapie uchwyty ( te piankowe ) i wowczas rece ma prawie wyprostowane, nastepnie prowadzi rece ku gorze, ale ( popatrzcie, gdzie zamocowane sa te ramy ) odleglosc tych piankowych uchwytow zmniejsza sie w stosunku do naszej klaty i w rezultacie w koncowej fazie nie jestesmy w stanie uniesc rak do gory tak by byly wyprostowane. Po prostu odleglosc jest na tyle mala, ze nie da sie wykonac typowych rozpietek. O co w tym chodzi, moze te ramy wcale nie sa do robienia rozpiete, a moze robi sie je jakos inaczej. Nie mozna tez regulwac dlugosci tych ram. Napiszcie co o tym sadzicie.