Mieszkam na wsi, a że jestem dosyć gruby i mam bardzo słabą kondycje postanowiłem zacząć biegać. Znalazłem sobie trasę w polach o długości ok 5 kim. Przez pierwszy miesiąc widziałem efekty przy każdym następnym treningu, potem ten progres się zatrzymał. Mam na tyle słabą kondycje że to 5 km biegam na 10 razy tzn 500 m biegnę truchtem, potem 500 IDE i tak cały dystans. Biegam 3 razy w tygodniu. Obliczyłem że biegałem już ok 80 razy po 5 km czyli przebiegłem ok 400 km i niewiedze żadnego efektu. Dalej tą trasę biegam na 10 razy i choćby na 9 nie dam za nic rady. Jedyny efekt widzę gdy zawracam(moja trasa to coś na kształt P) to wtedy biegnę ok 2 km jak mam dobry dzień. Po przebiegnięciu tych 500 m jedyny efekt jaki widzę to taki ze nie jestem zmachany, ale potwornie boli mnie to ścięgno miedzy stopą, a łydką. Powiem szczerze że mnie już to wkvrwia, bo zamiast isc na bro z kumplami, to zapier*dalam jak głupi po tych polach i efektu żadnego.
1