Tutaj można mówić alkoholowej toksykomanii narodu. Szkodzi Wam alkoholek, a jednak pijecie. Nasladowstwo tutaj ma swoje trzy grosze jak i może brrak spełnienia czy życiowej samorealizacji.
Młodość, głupota jak i brak podstawowej wiedzy medycznej jest skutkami alkoholizmu potem jak i wielu innych komplikacki zdrowotno społecznych. Ciąże niechciane, wadliwe płody i potomstwo. Jeden będzie pakował żelastwem na
kreatynie czy ostrzejszym koksie, a drugi zakatuje wątróbkę swoja dyktensem.
Mózgownica szybko się uzależnia od wszystkiego (racjonalne dozowania substacji na które organizm reaguje najpierw spokojnie i chętnie często przeradza się w nałóg.
Samozachwyt nad wielką ilościa spożywania alkoholu jest tylko częściowym etapem uzależnienia. Po "urwanych filmach" mogą się pojawić urojenia jak i konfabulacje.
Katowana wątroba będzie dopiero widoczna na prześwietleniu (i to już będzie za późno jeżeli się sama nie zregeneruje, a stopień wynieszcznia będzie już nieodwracalny.
Napuchnięte "alkoholowe ego' pijaka przejawia się potem w prostych kłótniach o rzeczy proste i błache nie mające żadnego wpływu (dodatnich jak i ujemnych korzyściach stratach [ale to już jest logiczne jak na to całe zdanie wskazuje]).
Pamiętajcie, że możecie spotkać się na trzeźwo i posmiac do rozpuku bez alkoholku. Można prowadzić wspaniałe debaty o polityce przy herbacie (bez cukru najlepiej) np. Donald Tusk vs. Kaczyńcy. Lecz śmianie się z polityki to nie jest wyszukanym humorem, więc mozna komentować życie codzienne jak i smiać się z zachowa własnych i cudzych.
Koks, nikotynka, alkoholek - jak spożywasz te substancje to już przegrałeś! Malowane paznokietki czy farbowany włos lub granie w gry komputerowe na cheat'ach to prosta droga na skróty i wszystko wyjdzie z czaSEM jak kłamstwa czy oszystwa podatkowe z naciąganiem podatnika.
Pod wpływem alkoholku młody i zdrowy piajny gimbus na narkotykach przybija żółwika dla podpitego czterdziestolatka z uszkodzoną wątrobą i obydwaj czują się swietnie w tym momencie.
Można rozpisać się o głupotach jak i cała mądrośc streścić w jednym zdaniu (dosadnie, prymitywnie, bądź też z dodatkiem ironii).
Niemcy, Polacy i rosjanie to narody równie smieszne jak aborygeni czy masaje, ale te dwie grupy są mądrzejsze, bo mniej pija i żyje im się lepiej oraz średnia ich życia wynosi 83-97 lat.
Jedni ludzie będąc w pijackim transie kilka dni doznaja mniejszych strat zdrowotnych, niż Ci pijący dopuszczalne zdrowotnie dawki alkoholu, częściej i kontrolując je oraz popadając w samozachwyt, że wszystko jest ok.
Dodajmy także przypływ głupoty po upojeniu przemieszna z brakiem asertywności czy zachowaniami ryzykownymi.
Picie spirytusu na pusty żołądeczek niszczy go jak i ma zgubny wpłym na mózg.
Można rozcieńczać mocniejsze alkohole, ale samo sycenie się tym to już głopata i marnacja cennej energii, czasu oraz zaabsorbowania się rzeczami nie przynoszącymi korzyści, żadnej w perspekrtywie czasu przyszłego.
Pokarm i alkohol obciążą watrobę podwójnie (nie dbanie o organy własne jest naganne).
Pijackie żarty też na alkoholu bywają najróżniejszych treści. Patologiczne upojenie prowadzi do wielu nieporozumień (nadaswca komunikatóu z popuczonymi zaworami nie mający kontroli nad wypowiadanym słowotokiem [celowo tutaj nie mówię o inteligencji mówcy jak i słuchacza]).
Po pijaku człowiek jest bardziej podatny na manipuklację i wychodzi tutaj nasza "małpia" natura np. wspólne kibicowanie i pipijanie alkoholu z buteleczki (oralna faza rozwoju i jej przedłużenie).
Łechtana alkoholem korka mózgowa szybko się przyzwyczaja to działpipijanie alkoholu z buteleczki (oralna faza rozwoju i jej przedłużenie).
Łechtana alkoholem korka mózgowa szybko się przyzwyczaja to działania substancji psychoaktywnej oraz pożytkowanie energii pracująca ręką jest słabo ustosunkowane wszelakich kosztów tego czynuania substancji psychoaktywnej oraz pożytkowanie energii pracująca ręką jest słabo ustosunkowane wszelakich kosztów tego czynu. Akcja z tym całym chlaniem na umór czy towarzysko jest jednym słowem BEZSENSEM. Steres trzeba rozładowywać, a już mistrzostwem danej osoby jest by do niego nie doprowadzać!
Tak samo ma się sprawa z siłownią, piciem jak i z paleniem papierosów.
Dużo na tym internecie piszecie o swoim "JA". ma to ksobny podtekst i korzystne pokzaanie się w internecje czy zaprezentowanie (np. internetowy narcyzm na portalach społecznościowych typu eNKej i fejsbuk).
"Twoje obserwacje calkowicie pokrywaja sie z moimi ... Swego czasu w lo nauczycielka biologi mowila nam ze mozna wiecej wypic pijac oliwe:)Moze tluste rzezy tak dzialaja na ciebie?" - takich pedagogów to trzeba na kopach gonić! Jeśli nauczyciel gada do ucznia o alkoholku czy nawiązuje do podtekstów z nim związanych to jest w którejś fazie nałogu. W dodatku, jeśli gdy maluje się na jego twarzy uśmiech to już młodzież kojarzy alkochol jako sytuację "wesoła" i wdzierża w życie powielone schematy (mózg zapisuje dane w pamięci długotrwałej oraz użytkowo-celowej). I to bez pożytku dalszego.