Cześć.
Rozumiem, że Twój problem nie dotyczy tzw. klatki piersiowej lejkowatej/szewskiej, o której szerzej pisałem w poniższym artykule:
Więcej na temat opisuje poniższe opracowanie naukowe:
https://www.sciencedirect.com/science/article/pii/S0096558820317293
A jest związany z ukształtowaniem samych brzuśców mięśniowych?
Zaznaczasz, że nigdy nie miałeś urazu, naderwania czy zerwania mięśnia piersiowego – to kluczowa informacja. W takiej sytuacji najbardziej prawdopodobna przyczyna to anatomiczna budowa klatki piersiowej lub rozstaw przyczepów mięśni piersiowych. Jest to Twoja cecha osobnicza i bardzo ciężko będzie cokolwiek zrobić, aby to zamaskować.
Mięsień piersiowy większy nie ma pełnego przyczepu aż do mostka lub przyczep kończy się wyżej, tworząc „naturalne” zagłębienie po stronie mostkowej, nawet u dobrze rozwiniętych sportowców. Co więcej szeroka klatka lub większe kąty przyczepów żeber mogą sprawiać wrażenie „dziury”.
To wszystko są cechy anatomiczne, nie patologiczne, i co ważne – nie muszą ograniczać Twoich możliwości ani rozwoju mięśni. Jeżeli w danym miejscu nie ma mięśnia, bo tak ukształtowane są przyczepy, to nawet gdy rozbudujesz mocno klatkę piersiową, to nie zakryjesz tych "ubytków". Oczywiście możesz spróbować ukierunkować ruch, by mocniej skupiać się na rejonach klatki, gdzie są ubytki mięśniowe, ale tak jak wcześniej napisałem, niekoniecznie zmieni to jej wygląd.