Zarówno przeprowadzona stosunkowo niedawno szeroka metaanaliza dużej liczby badań, jak też ogłoszone w zeszłym roku wyniki prowadzonego pod tym kątem badania, pokazują, że słodziki nie są całkowicie obojętne dla zdrowia wątroby.
Jak wynika z tych publikacji, słodziki modyfikują skład flory jelitowej, co może nieść ze sobą niekorzystny wpływ na wątrobę, a także zakłócają szlaki detoksykacyjne, przebiegające w komórkach wątrobowych. Z tym że we wnioskach z tego ostatniego badania pojawiło się stwierdzenie, iż problem ten dotyczy spożycia słodzików w bardzo dużych ilościach, znacznie przekraczających oficjalne rekomendacje.
Ze słodzikami jest więc tak, jak z wieloma składnikami pokarmu - w ich spożywaniu najlepiej zachowywać sensowny umiar. Możemy dać tutaj przykład fruktozy, czyli naturalnego cukru, występującego powszechnie niemal we wszystkich owocach.
Dobrze wiemy, że owoce są ważnym elementem zdrowego żywienia. Tak więc spożywana w umiarkowanych ilościach fruktoza nie ma negatywnego wpływu na zdrowie ogólne czy zdrowie wątroby. Jednak już nadmiar fruktozy, pochodzący przykładowo z cukru rafinowanego lub syropu glukozowo-fruktozowego, zbudowanych w połowie z fruktozy, jest jednym z najważniejszych czynników sprzyjających rozwojowi schorzeń wątroby.
Jeżeli więc spożywamy jakieś produkty dietetyczne dosładzane słodzikami, przykładowo pijemy codziennie 1-2 szejki proteinowe, albo zjadamy w ramach deseru batona proteinowego lub ciasteczko nieskowęglowodanowe, to nie musimy się oczywiście martwić o swoją wątrobę. Należy jedynie przestrzegać przed dodawaniem bez opamiętania słodzików do każdej kawy, herbaty czy też innego napoju lub potrawy, czy też korzystania ze słodkich napojów typu "0 cukru" jako jedynej czy głównej formy gaszenia pragnienia.