Nie wiem, jaki był charakter choroby, który spowodował przerwę w ćwiczeniach. Jeżeli była to infekcja wirusowa, to rzeczywiście po wyleczeniu często brakuje sił, albowiem w wielu przypadkach mamy do czynienia z tzw. zespołem zmęczenia powirusowego. Jest to bardzo częsta przypadłość, szczególnie związana z przebyciem infekcji koronawirusami lub wirusami grypy. Zespół ten oczywiście bardzo utrudnia powrót do aktywności fizycznej i wcześniejszej formy.
Suplementy ziołowe nazywane adaptogenami, takie jak właśnie cordyceps, ale również przykładowo żeńszeń, bacopa czy ashwagandha, rzeczywiście cieszą się sławą środków wzmacniających. Mówiąc jednak szczerze, nie na nich skupiałbym uwagę w tej sytuacji. Myślę, że znacznie lepszym suplementem w tych okolicznościach byłaby kreatyna, a najlepiej w połączeniu z beta alaniną. Również i te suplementy znane są ze swoich właściwości wzmacniających. Niemniej w odniesieniu do kreatyny posiadamy dowody naukowe, wskazujące na to, że może być ona skutecznym środkiem wspomagającym walkę z zespołem zmęczenia powirusowego, o czym można przeczytać więcej w tej publikacji naukowej:
https://www.mdpi.com/2072-6643/13/2/503
Beta alanina działa synergistycznie z kreatyną, więc oba suplementy mogą nasilać wzajemnie efekty swojego działania przeciwzmęczeniowego. Ze swojej praktyki mogę powiedzieć tyle, że podczas pandemii wszystkie osoby borykające się z zespołem zmęczenia powirusowego, którym zwróciłem uwagę na łączną suplementację kreatyny z beta alaniną, w bardzo szybkim tempie wracały do formy.